Kurtuazyjną wizytę w ratuszu u burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa złożył jego odpowiednik z Eutin Klaus-Dieter Schultz. Gość wręczając upominek - herb swojego miasta - żartował, że Szczecinek właśnie świętuje 700-lecie, a Eutin swój jubileusz 75-lecia nadania praw miejskich obchodziło przed trzema laty. - Nasze miasta łączy to, że wielu mieszkańców Eutin czuje się mieszkańcami obu miast - mówił burmistrz Schultz. Szczecinek i Eutin nie są miastami partnerskimi, jak np. francuskie Noyelles sous Lens, czy holenderskie Bergen op Zoom, ale łączy je historia.
Wyjaśnijmy, że Eutin - wzorem wielu niemieckich miast - sprawuje tzw. patenschaft, czyli swego rodzaju patronat nad ziomkami - mieszkańcami miejscowości, w których przed wojną mieszkali. W tym wypadku nad mieszkańcami Szczecinka - Neustettina. Czasami bywało tak, że związki te brały się z tego, że w danym mieście osiedlała się jeszcze w czasie wojny spora grupa Niemców ewakuowanych z terenów zdobywanych przez nacierające od wschodu wojska sowieckie i polskie. I tak było w przypadku Eutin, choć wielu dawnych mieszkańców Szczecinka rozproszyło się po całych Niemczech. Do dziś jednak patenschaft trwa, w mieście odbywają się zjazdy ziomkostwa, działa tam też małe muzeum poświęcone powiatowi szczecineckiemu.
Z okazji 700-lecia Szczecinka zaproszono do udziału w obchodach przedstawicieli ziomkostwa. Siegfried Raddatz, szef stowarzyszenia dawnych mieszkańców powiatu, za zasługi na rzecz pojednania polsko-niemieckiego otrzymał medal 700-lecia. Ze swojej strony ziomkostwo przygotowało i wydało dwujęzyczną broszurę poświęconą historii Szczecinka. We wrześniu też grupa dawnych uczniów gimnazjum księżnej Jadwigi weźmie udział w zjeździe absolwentów liceum księżnej Elżbiety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?