Sprawa planowanej budowy farmy fotowoltaicznej od kilku tygodni wzbudza emocje wśród mieszkańców Kosierzewa. Z tego względu inwestor, czyli firma EPC Management z Gdańska postanowił spotkać się z mieszkańcami i rozwiać wątpliwości co do potencjalnego wpływu farmy na środowisko naturalne.
Przypomnijmy, że panele fotowoltaiczne, jak podaje inwestor mają zostać rozmieszczone na obszarze ok. 80 hektarów, a nie jak wcześniej informowano 100 hektarów. Farma powstanie niedaleko Kosierzewa i będzie miała moc 75 MW. Jak mówiono na spotkaniu, do tej pory inwestor sporządził obszerną kartę informacyjną przedsięwzięcia, która wraz z wnioskiem trafiła do sanepidu, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Wód Polskich.
- Wszystkie te instytucje stwierdziły, że nie ma potrzeby wykonania raportu oddziaływania na środowisko - mówi nam Konrad Deredas, prezes zarządu EPC Management z Gdańska.
- To jest obszar poza wszelkimi formami ochrony przyrody, również krajobrazu - zaznacza. Na rozmowę z mieszkańcami przybył również wójt gminy Malechowo, Radosław Nowakowski.
- Jesteśmy na etapie analizy. Jeśli będziemy mieli jakiekolwiek wątpliwości, że ta inwestycja będzie ponadprzeciętnie i negatywnie oddziaływać na środowisko to zlecimy taki raport. Nie jest moim celem tworzenie biurokracji - mówi nam wójt gminy Malechowo.
Inwestor z kolei tłumaczy, że ewentualny raport zawierałby praktycznie te same informacje, co stworzona już karta informacyjna przedsięwzięcia, która liczy około 130 stron. W czasie spotkania kilku mieszkańców zadawało szczegółowe pytania odnośnie wpływu farmy na środowisko.
- Nie jestem przeciwna inwestycji, ale jej mocy i wielkości. Pozwolę sobie nawet skomentować, że teren mojej wsi zostanie potraktowany jako eksperyment - tak to odbieram. Dlaczego nie 30 hektarów i moc 20 MW? Moda na wiatraki została zastąpiona modą na panele fotowoltaiczne na skalę przemysłową - napisała do nas mieszkanka przeciwna inwestycji.
- W USA stawia się panele od wielu lat, dziś ogranicza się tego typu inwestycje lokując je z dala od ludzi, na pustkowiach - dodaje.
Inwestor zapewnia, że wszystko, co może oddziaływać jakkolwiek na środowisko jest zawarte w karcie informacyjnej przedsięwzięcia. Najprawdopodobniej jeszcze w lutym gmina Malechowo wyda decyzję w sprawie farmy fotowoltaicznej. Może zlecić wykonanie raportu. Jeśli decyzja środowiskowa zostanie wydana, po jej uprawmocnieniu, inwestor złoży wniosek o warunki zabudowy.
- Już w tym momencie wiemy, że zmniejszymy zakres inwestycji po to, żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. O około 10-15 procent zmniejszymy powierzchnię - mówi Konrad Deredas i dodaje, że zmniejszenie terenu inwestycji związane będzie z konkretnymi przepisami, w tym odległością od dróg, lasów, czy zabudowań.
W efekcie cała farma może się znajdować na obszarze nawet mniejszym, niż 80 hektarów. Na spotkaniu mieszkańcy pytali także o to, co Kosierzewo zyska z planowanej inwestycji.
Poinformowano, że gmina Malechowo zyska wpływy z podatków. Inwestor zapewnił też, że hałas będzie się mieścił w normach.
Zobacz także 60 Sekund Biznesu: Firmy muszą się dostosować do nowych technologii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?