Faworyt osłabiony

W ćwierćfinale play-off Kotwica Kołobrzeg rywalizować będzie z PGE Turów Zgorzelec.

Rywalizacja w ćwierćfinale play-off toczy się do trzech wygranych spotkań. Gospodarzem dwóch pierwszych będzie - jako zespół wyżej rozstawiony - Turów. Odbędą się one dziś i jutro o godz. 18 w hali przy ul. Maratońskiej 2. Faworytem w rywalizacji są zawodnicy ze Zgorzelca, którzy w sezonie zasadniczym wywalczyli pierwsze miejsce w tabeli z bilansem 17 zwycięstw i 7 porażek.

Kołobrzeżanie zanotowali na swoim koncie 10 wygranych i 14 niepowodzeń. W bilansie wzajemnych spotkań jest remis 1-1. W Zgorzelcu lepszy był Turów (80:60), natomiast rewanż w Kołobrzegu wygrała Kotwica 81:75. Dodajmy, że w obydwu przypadkach nie doszło do konfrontacji najsilniejszych składów drużyn i zanosi się, że podobnie będzie również w play-off. W Zgorzelcu Kotwica musiała radzić sobie bez zdyskwalifikowanego Chrisa Danielsa oraz kontuzjowanego Brandona Armstronga. Na rewanż nad morze Turów przyjechał w okrojonym składzie, bez największych gwiazd i trenera Saso Filipovskiego. W play-off gospodarze zagrają bez najlepszego strzelca ligi, Davida Logana (średnia 19,7 pkt na mecz).

Jak już informowaliśmy, zawodnik ten został pobity na dyskotece w Jeleniej Górze i według informacji z klubu czeka go co najmniej dwutygodniowa przerwa. - Nie traktujemy tego jako handicapu dla naszego zespołu. Jest nam przykro, że w Polsce dochodzi do tego typu sytuacji z zawodnikami z USA - powiedział prezes Kotwicy, Janusz Lubiński. - Nawet bez Logana Turów jest bardzo mocnym zespołem i pozostaje faworytem do awansu. Nie oznacza to oczywiście, że już się poddaliśmy. Nasz zespół chce się pokazać w play-off, a nie tylko zaliczyć w nim udział - dodał.

Pod nieobecność Logana ciężar zdobywania punktów spadnie w Turowie na Thomasa Kelatiego. Ten doskonały strzelec za 3 punkty (48 proc. skuteczności) zdobywał w tym sezonie dla swojej drużyny ponad 15 pkt w każdym meczu. Teraz koledzy będą do niego kierowali jeszcze więcej piłek. Warto zatem zatroszczyć się o właściwą "opiekę" dla niego. A o tym jak gra Turów, gdy odcięci są Logan i Kelati, przekonać się można było w bardzo wyraźnie przegranym meczu z Dynamem Moskwa, podczas turnieju finałowego Pucharu ULEB w Turynie.

Drugą opcją w ataku Turowa powinien być w meczach z Kotwicą skrzydłowy Robert Witka. Potrafi on znaleźć się zarówno pod koszem, jak i na obwodzie. Próbkę swoich umiejętności dał w ostatnim meczu z Kotwicą, w którym zdobył swoje rekordowe w sezonie 26 pkt i trafił 4 z 6 rzutów z dystansu.

Kotwica, myśląc o zwycięstwie, powinna wykorzystać swoją przewagę pod koszem. Duet Chris Daniels - Rafał Bigus to dwaj najlepiej zbierający zawodnicy w całej lidze. Razem dają ponad 18 zbiórek w każdym meczu. To więcej niż pięciu najlepszych zawodników Turowa razem wziętych. Inna sprawa, że w tym sezonie kołobrzeżanie rzadko robili na wyjazdach użytek z tej przewagi. W dodatku Daniels kilka dni temu miał problemy z kontuzją. Podczas jednego z treningów doznał skręcenia kostki. Miejmy nadzieję, że w Zgorzelcu będzie już w pełni sił.

Pod znakiem zapytania stoi występ rozgrywającego Michaela Bree. - Irlandczyk ma problemy z palcem. Kontuzja ta jest przede wszystkim bardzo bolesna - informuje kierownik zespołu Romuald Czarnecki. Jeżeli nie będzie w pełni sił, to na jedynce zagra Alvin Snow lub dobrze spisujący się w pre play-off Greg Davis.
Turów mierzył w tym sezonie w potrójną koronę (Puchar ULEB, Puchar Polski i mistrzostwo). Wiadomo już, że dwa pierwsze trofea uciekły ekipie Filipovskiego. Pozostaje walka o mistrzostwo kraju, co w przypadku dłuższej nieobecności Logana też może okazać się bardzo trudnym zadaniem.