Ferie coraz bliżej. Rzecznik praw konsumentów radzi jak nie dać się oszukać [WIDEO]

Punkt pierwszy to sprawdzenie firmy, której chcemy powierzyć zorganizowanie wypoczynku. Nawykiem powinno korzystanie Centralna Ewidencja Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych (CEOTiPT), która  prowadzona jest w formie elektronicznej na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki pod adresem: http://turystyka.gov.pl/. W Ewidencji można sprawdzić, czy wybrany organizator turystyki lub pośrednik turystyczny działa legalnie na podstawie wpisu do rejestru działalności regulowanej. Taka informacja to podstawa przed zakupem wycieczki. Warto też informacji poszukać na forach internetowych czy wśród znajomych. Jak przypomina Krystyna Piwońska, cena nie powinna być jedynym kryterium wyboru. 

Co zrobić, gdy na miejscu okaże się, że hotel nie spełnia naszych oczekiwań, jedzenie jest niedobre lub monotonne, a atrakcje wymienione w folderze to tylko wabik? Zgodnie z nowymi przepisami nasze roszczenia powinniśmy przedstawić od razu, tak by organizator wypoczynku mógł od razu zainterweniować. Gdy to nie jest możliwe, powinniśmy zebrać dowody do postępowania reklamacyjnego — zdjęcia, namiary na osoby, które ewentualnie mogłyby być świadkami. - Warto wiedzieć, że dziś sądy w tego typu sprawach dopuszczają spisane zeznania, co jest dużym ułatwieniem — wyjaśnia Krystyna Piwońska. 

Niestety z doświadczenia naszej rozmówczyni wynika, że organizatorzy wypoczynku niezbyt chętnie przychylają się do reklamacyjnych żądań swoich klientów. Bywa, że jedyne, czego może się spodziewać niezadowolony klient to voucher do wykorzystania podczas kolejnego wyjazdu. - Trudno się jednak spodziewać by taki zawiedziony klient chciał jeszcze raz powierzyć organizacje swoich wakacji firmie, która go zawiodła — komentuje Krystyna Piwońska. Co w takiej sytuacji możemy zrobić? Zwrócić się po pomoc do rzecznika praw konsumentów, który pomoże w negocjacjach z biurem podróży, albo w dochodzeniu swoich praw przed sądem.