Festyn w Koszalinie: żegnaj lato, witaj jesień [zobacz zdjęcia]

Sobotnia zabawa była udana, choć pogoda droczyła się z mieszkańcami i przez dłuższą chwilę, około godziny 13, padał deszcz. Organizatorzy, w tym Rada Osiedla Śródmieście, mocno jednak trzymali kciuki. Z powodzeniem. Niebo w końcu się rozchmurzyło, pogoda przestała kaprysić, pojawiło się słońce i wróciły dobre humory.

Te były tym lepsze, że na scenie gościły lokalne zespoły ludowe i orkiestry, m. in. Franciszkańska Orkiestra Dęta, kapela Swaty i Przylesianie, a także Jantarowy Kwiat z Koszalina, Cecylianki ze Strzekęcina, zespół Złote Nutki. I choć nie każdy gustuje w tego rodzaju twórczości, to plac przed ratuszem ożył na kilka godzin, a impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem.

- Taka zabawa to bardzo dobry pomysł dla emerytów, którzy wolne chwile chętnie spędzają na ławkach na Rynku Staromiejskim - zauważyła Elżbieta Suchodolska. - Cieszy nas, że ktoś o nas pomyślał.
Uciechę mieli też najmłodsi - dla nich przygotowano kilka stoisk z łakociami, zabawkami, a także przejażdżki konne.

Nie zabrakło też stoisk z rękodziełem ludowym, wyrobami ze szkła, witraży, sznurka, drewna. Amatorzy wyrobów gastronomicznych mogli kupić domową kiełbasę, miód z pasieki, czy pyszne ciasto.
Na festynie zapachniało też nie tylko wypiekami, ale też... polityką. Radny Stefan Romecki, w imieniu Komitetu Obywatelskiego Miasta Koszalina, zbierał bowiem podpisy pod projektem ustawy o powrocie do RP osób pochodzenia polskiego deportowanych i zesłanych przez władze ZSRR. - To inicjatywa nieżyjącego już marszałka Płażyńskiego - wyjaśniał Stefan Romecki. - Postanowiliśmy przyłączyć się i pomóc. Żeby rodacy, którzy żyją na wschodzie, mogli stamtąd w końcu wrócić do ojczyzny.