W Zachodniopomorskiem od maja 2004 roku (wtedy zaczął obowiązywać podatek akcyzowy - dop. red.) do połowy stycznia 2007 roku sprowadzono 121 tysięcy aut. - Urzędy celne były zobowiązane do pobieranie podatku i zainkasowały z tego tytułu 63 miliony złotych - podsumowuje "akcyzowy" okres Monika Woźniak-Lewandowska, rzecznik prasowy Izby Celnej w Szczecinie. W niektórych przypadkach podatek sięgał nawet 65 procent wartości zakupu samochodu.
Wyrokiem w Polskę
Pobieranie tak wysokich podatków jest bezprawiem - orzekł wczoraj Europejski Trybunał Sprawiedliwości Polskie Ministerstwo Finansów, czując pismo nosem, już w grudniu ubiegłego roku zmieniło przepisy. Od niedawna płacimy więc jednolitą akcyzę za auta o pojemności poniżej 2 litrów (3,6 proc.), a powyżej tej pojemności - 13,1 proc. deklarowanej wartości. Teoretycznie każdy właściciel, który uznał, że fiskus zdarł z niego skórę, może ubiegać się o zwrot.
Fiskus odda, ale...
... nie wszystkim. A już na pewno nie w pełnej wysokości. W agencjach celnych, które zajmowały się wypełnianiem dokumentów, wątpią, by przed urzędami pojawił się tłum właścicieli aut. - Ludzie wychodzili z założenia: państwo nas okrada, więc my oszukujemy państwo. Wiele z tych pojazdów, pomimo rzeczywistej wartości kilkudziesięciu tysięcy, wyceniono na rachunkach na np. 100 euro - tłumaczą pracownicy.
- Podstawą opodatkowania będzie teraz rynkowa wartość auta. Natomiast w wielu przypadkach sprowadzający samochody deklarowali zaniżone ceny - potwierdza rzecznik celników.
Tyłem do kasy
Można zatem liczyć jedynie na wypłatę tej części akcyzy, która przewyższa podatek obecnie płacony. Wniosek o zwrot trzeba będzie złożyć do urzędu celnego, który - celnicy już to zapowiedzieli! - będzie szczegółowo sprawdzał, czy nie zaniżano wartości auta. Cena zakupu będzie porównana z np. firmowym katalogiem Eurotax, który rejestruje ceny używanych samochodów. - Może się więc okazać, że zamiast zwrotu, trzeba będzie dopłacić - ostrzega Monika Woźniak-Lewandowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?