Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotel dyrektora czeka...

(mas)
Piotr Czapliński
Udało nam się dowiedzieć, że nowym dyrektorem Zachodniopomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia ma być Mariusz Jurkiewicz, prawnik z Poznania... Tymczasem w prokuraturze w Poznaniu trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, czy doszło do nieprawidłowości w poznańskiej placówce medycznej, w której Jurkiewicz był szefem.

Od dłuższego czasu wiadomo, że dni obecnego szefa oddziału NFZ w Szczecinie Marka Makowskiego są policzone. Do rady funduszu trafił już do zaopiniowania wniosek o jego odwołanie. Pod wnioskiem podpisał się prezes NFZ Andrzej Sośnierz. On także podpisał się pod wnioskiem o powołanie nowego dyrektora.
Kandydatem jest Mariusz Jurkiewicz z Poznania.
- To doświadczona, kompetentna osoba, zna służbę zdrowia - usłyszeliśmy od zachodniopomorskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości.
Poszperaliśmy trochę w Internecie i trafiliśmy na publikację "Głosu Wielkopolskiego". I co?
Okazuje się, że M. Jurkiewicz to były dyrektor Poznańskiego Ośrodka Specjalistycznego Usług Medycznych. Gazeta podaje, że odszedł z pracy po tym, jak rozpętała się burza wokół budowy oddziału Chirurgii Jednego Dnia i funkcjonowania kriokomory. W ośrodku była nawet kontrola z poznańskiego ratusza.
- Wykazała naruszenie dyscypliny finansowej - mówi Anna Szpytko, rzecznik Urzędu Miasta w Poznaniu. - Ale to na razie nasza diagnoza. Wysłaliśmy opinię do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Czekamy na odpowiedź.
"Głos Wielkopolski" donosi między innymi, że wykonawca robót przy budowie oddziału nie spełniał wymogów formalnych i nie powinien otrzymać zlecenia, że dyrektor Jurkiewicz dostał na budowę oddziału tylko 1,5 miliona złotych, a podpisał umowę z wykonawcą na 4 miliony.
Sprawa dotycząca ewentualnych nieprawidłowości w POSUM jest w prokuraturze.
- Do tej pory nie postawiliśmy jednak żadnych zarzutów - mówi Mirosław Adamski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, który nie chciał mówić o szczegółach postępowania.
A co na to sam zainteresowany? Mówi, że nie obawia się wyników śledztwa.
- Gdybym miał lęki, to nie starałbym się o stanowisko w funduszu. - powiedział nam M. Jurkiewicz. - To ewidentna nagonka na moją osobę. Działałem w interesie poznańskiego ośrodka. Placówka przez osiem lat mojego szefowania nie przynosiła strat, rozwijała się. Te nieprawidłowości są wydumane przez moich antagonistów, którzy prowadzą prywatne interesy. A firma, którą zarządzałem, była dla nich zagrożeniem. Złożyłem rezygnację nie dlatego, że bałem się wojny. Tylko dlatego, że zaczęto ze mną dyskutować nie na argumenty, a przez politykę. A ja nie jestem aktywnym działaczem politycznym.
Czy Jurkiewicz należy do PiS (bo jest wiązany z tą partią)? Od pełnomocnika PiS w Poznaniu usłyszeliśmy, że "na listach członków PiS Jurkiewicza nie widział".
10 października rada oddziału NFZ w Szczecinie ma opiniować wniosek o jego powołanie na stanowisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!