Sterty odpadów przy osłonach śmietnikowych i pojemnikach półpodziemnych, dzikie wysypiska przy ogrodach działkowych, wreszcie niewłaściwe segregowanie odpadów – problemów z gospodarowaniem odpadami jest w Koszalinie sporo. Niestety, za większość z nich odpowiadają mieszkańcy, którzy pozbywają się śmieci w miejscach niedozwolonych.
- Maksymalny mandat za nielegalne wyrzucanie odpadów wynosi 500 złotych. W rażących przypadkach kierujemy wnioski o ukaranie do sądu. Sąd może nałożyć karę nawet do 5 tysięcy złotych – wskazuje Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.
Co ciekawe, rząd planuje zaostrzenie przepisów, by „widełki” mandatów, które wypisują strażnicy, wynosiły od 300 do 5 tys. złotych. Być może będzie to bat na śmieciarzy a tych w Koszalinie nie brakuje.
W walce z nielegalnymi „podrzutami” strażnicy miejscy wykorzystują nowoczesne technologie – w różnych lokalizacjach miasta montują fotopułapki. Jedno z urządzeń przez kilka dni rejestrowało obraz przy pojemnikach półpodziemnych przy ul. Bosmańskiej. Widać dokładnie, kto nie segreguje śmieci – do pojemnika na papier trafiła folia, a odpady zmieszane do pojemnika na plastik i na szkło. Kartony, zamiast znikać w niebieskim pojemniku, lądowały na chodniku przed nim.
Wieczorami przy śmietniku zaczynał się większy ruch. Mężczyzna przywiózł cały bagażnik odpadów budowlanych. Stertę śmieci uzupełnił połamanym łóżkiem. Kolejny zmotoryzowany mieszkaniec dorzucił worek z folią. Lampa, meble – po chwili można było się tu urządzić… Jest jeden chętny – każdej nocy śmietnik odwiedza dzik. I często może tu napełnić brzuch – rozrywa siatki z jedzeniem, które nie trafiły do pojemników.
Ulica Gierczak. Osłona śmietnikowa naprzeciwko sklepu Stokrotka. Ktoś wyrzucił meble, ktoś drzwi, ktoś dorzucił wiadro z farbą. Ktoś inny wiadro przewrócił i farba się rozlała. To ułamek bogatej videoteki strażników z udziałem wielu bohaterów. Bohaterów, którzy nie są anonimowi.
Ulica Szeroka. Tu zastanawia zachowanie mieszkanki, która śmieci, zamiast do pojemnika, wyrzuca notorycznie przed pojemnik na używaną odzież. Dlaczego? O tym opowie strażnikom, bo wkrótce może spodziewać się wezwania.
I na koniec klasyka – fotopułapki przy ogrodach działkowych. Działkowcy kochają naturę, bliskość przyrody. Zdawać by się mogło, że będą świecić przykładem w dbałości o środowisko. Niestety, i w tym zacnym gronie są śmieciarze, którzy wyrzucają przed bramą ogrodów worki ze śmieciami. W ustaleniu ich tożsamości chętnie pomagają zarządcy ogrodów, bo takie zachowanie trzeba piętnować.
Jak to możliwe, że kiedy każdy ma obowiązek podpisania umowy na odbiór odpadów, wciąż są osoby, które je podrzucają?
– To często odpady generowane z prowadzonej działalności gospodarczej oraz odpady z remontów. Mieszkańcy zapominają też o obowiązku podpisania umowy na odbiór odpadów z ogrodów działkowych. Problemem są również gabaryty, które wolno wystawić we wskazanym miejscu dzień przed planowanym ich odbiorem. Dzień, a nie miesiąc – wylicza Piotr Simiński, szef koszalińskich strażników.
Co ważne, mieszkańcy Koszalina coraz chętniej sami walczą ze śmieciarzami. Wysyłają strażnikom gotową dokumentację – przy ul. Bałtyckiej ktoś wyrzucił odpady budowlane – jest zdjęcie auta i przyczepy. Ul. Broniewskiego – mężczyzna wyrzucił kilkanaście worków z odpadami. Został sfotografowany, worki pozabierał.
- A przecież mieszkańcy, którzy mają umowy na odbiór odpadów, mogą je bezpłatnie oddać do Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów przy ul. Komunalnej 5, bądź Miejsca Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Władysława IV 149 – przypomina komendant Simiński.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?