Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradar w Koszalinie z usterkami. Autobus MZK niczym błyskawica, ale tylko na zdjęciu

Marzena Sutryk
Za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h kierowca musi się liczyć z utratą prawa jazdy na kilka miesięcy.
Za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h kierowca musi się liczyć z utratą prawa jazdy na kilka miesięcy. Źródło: GITD/ MZK Koszalin
Można być w dwóch różnych miejscach naraz o tej samej porze? Nie można. A można jechać szybciej niż „fabryka dała”? Też nie. A jednak…

Do Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koszalinie wpłynął mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości przez jednego z kierowców MZK, który prowadził autobus miejski. Na zdjęciu z fotoradaru, który został zamontowany przy ul. Krakusa i Wandy w Koszalinie i jest nadzorowany przez Inspekcję Transportu Drogowego, widać wyraźnie - przy dozwolonej prędkości 50 km/h kierowca mknął autobusem volvo aż 124 km/h. Tylko, że to kompletnie niemożliwe…

Zobacz także: MZK Koszalin kupuje nowy statek, który będzie pływał po jeziorze Jamno

- Te autobusy są fabrycznie ustawione na maksymalnie 80 km/h, szybciej nie pojadą - komentuje Andrzej Bacławski, prezes MZK w Koszalinie. - A ponadto w tym samym czasie, który wskazał fotoradar, autobus był w innym miejscu - na przystanku w pobliżu dworca PKS. Fotoradar jest najwyraźniej źle ustawiony, spóźnia się o kilka minut. W naszym przypadku to łatwe do udowodnienia - mamy w autobusach GPS, zegary są ustawione satelitarnie, nie ma mowy o błędzie w rejestrze czasu - wyjaśnia prezes.

- Tak więc my się z tego wytłumaczymy, mamy na wszystko dokumenty, ale zwykły kierowca jadący samochodem osobowym? Jak udowodni, że nie jechał w tym miejscu ponad 100 km/h? To już nie pierwszy przypadek. Na wiosnę w tym miejscu fotoradar zrobił zdjęcie naszego starego daba, który miał jechać ponad 90 km/h. Również udowodniliśmy, że to błędne wskazanie, ale wówczas na zdjęciu był jeszcze drugi pojazd i to jego prędkość zarejestrowano.

I jeszcze jeden „drobiazg”: przystanek przy dworcu PKS znajduje się w odległości ok. 160 m od fotoradaru, który zrobił zdjęcie autobusu. - Tym samym niemożliwe jest, by od chwili zatrzymania do zasięgu fotoradaru, czyli na odcinku 160 m, autobus osiągnął prędkość 124 km/h, nawet gdyby nie miał technicznych ograniczeń - dodaje prezes.

Fotoradar upolował kierowcę MZK, a MZK upolował fotoradar
Sprawa błędnego pomiaru prędkości autobusu miejskiego zostanie zapewne zamknięta. A co z innymi kierowcami?

„Zwracamy uwagę, że to nie pierwszy przypadek wskazania absurdalnej prędkości naszego autobusu w tym miejscu - czytamy w piśmie MZK Koszalin do GITD. - Nasze wątpliwości budzi wiarygodność tego urządzenia, a co za tym idzie możliwość nakładania mandatów za przekroczenie prędkości na podstawie zdjęcia z urządzenia działającego nieprawidłowo. Większość pojazdów nie posiada żadnych dodatkowych urządzeń rejestrujących prędkość, a tym samym kierujący nie są w stanie udowodnić, że jechali z prawidłową prędkością”.

Na potwierdzenie swoich racji MZK Koszalin załączyło jeszcze oświadczenie spółki VOLVO, z którego wynika wprost, że autobusy, którymi dysponuje MZK, w tym ten konkretny, który rzekomo mknął jak strzała ulicą Krakusa i Wandy, zostały fabrycznie wyposażone w ogranicznik prędkości ustawiony na prędkość maksymalną 80 km/h. Ogranicznik posiada homologację.

Co na to Generalny Inspektorat Transportu Drogowego? Zwróciliśmy się z zapytaniem do GITD.

- Szczegóły sprawy są analizowane - mówi Monika Niżniak, rzeczniczka GITD. - Niemniej jednak z pierwszej oceny wynika, że dokumentacja fotograficzna zarejestrowana przez urządzenie powinna była zostać odrzucona na etapie jej weryfikacji. Właściciel pojazdu zostanie poinformowany o zamknięciu sprawy.

- Jeśli właściciel lub też kierujący pojazdem zarejestrowanym przez urządzenie rejestrujące, po otrzymaniu korespondencji, ma zastrzeżenia co do okoliczności zarejestrowanego zdarzenia, może je wraz z materiałem potwierdzającym zastrzeżenia, przekazać do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym - kontynuuje rzeczniczka. - W każdym takim przypadku zgromadzony materiał dowodowy jest ponownie oceniany z uwzględnieniem dowodów przedstawionych przez kierującego lub właściciela pojazdu.

Czy w sytuacji, gdy fotoradar rejestruje wykroczenia w sposób wadliwy, nie należałoby go zdemontować albo wymienić? Jak mają się bronić „zwykli” kierowcy w podobnych sytuacjach, którzy nie dysponują np. GPS i rejestratorem przejazdu, jak pojazdy MZK?

W odpowiedzi na nasze kolejne pytania w poniedziałek wieczorem otrzymaliśmy wiadomość z GITD:

- Urządzenie rejestrujące zostało zdemontowane i podlega sprawdzeniu przez producenta. Urządzenie to posiadało legalizację i wcześniej nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie jego działania - stwierdza Monika Niżniak, rzeczniczka Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Fotoradar stojący przy ul. Krakusa i Wandy w Koszalinie istotnie został chwilowo zdemontowany; zapewniono nas w ITD, że wkrótce tu wróci...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo