Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradary mogą strzelać dwa razy

Marcin Barnowski
Fot. Archiwum
Dwa zdjęcia z fotoradaru tego samego auta, wykonane w tym samym czasie, ale inaczej. I dwa takie same mandaty. Niemożliwe? A jednak!

Takie coś przydarzyło się panu Tadeuszowi z Kołobrzegu podczas powrotu z wakacji. W jednej z miejscowości na trasie Świecie - Chojnice fotoradar zrobił mu zdjęcie, jak jechał z prędkością 72 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie do 50 km/h. Godzina: 18.32. Zdjęcie ukazywało auto z przodu.

Ale razem z tym zdjęciem przyszło jeszcze jedno, wykonane w tej samej miejscowości, dokumentujące takie samo przekroczenie prędkości przez ten sam samochód trzy minuty później. Tym razem jednak to samo auto zostało sfotografowane od tyłu.

- Za oba wykroczenia naliczono mi mandaty po 200 złotych i po dwa punkty karne. A ja przez długi czas nie miałem pewności, czy nie padłem ofiarą manipulacji. Może to dwa fotoradary zrobiły mi foty za to samo wykroczenie, tylko że raz z przodu, a raz z tyłu i tylko dlatego płacę podwójnie? A może to fotomontaż? - mówi kołobrzeżanin o swoich myślach.

Zamierzał odwołać się do sądu. Tym bardziej, że jak mówi, jeden ze strażników w Kołobrzegu powiedział mu, iż w Kołobrzegu za 72 km/h na "pięćdziesiątce" dostałby tylko 100 zł i 1 punkt karny, a nie 200 i 2 pkt, jak naliczyła mu Straż Gminna w Kęsowie koło Tucholi na trasie Świecie - Chojnice.

Zrezygnował jednak po rozmowie z żoną. To ona uświadomiła mu, że fotki wykonano akurat wtedy, gdy pomylił drogę i potem nawracał.

- Pech niesamowity. Na CB nikt nie ostrzegał przed fotoradarem w tym miejscu, droga była pusta, więc nie wpatrywałem się ciągle w prędkościomierz. No i trzasnęli mnie dwa razy: tuż przed nawrotką i zaraz po niej mówi pan Tadeusz.

Podobną przygodę przeżył w ubiegłym roku inny kierowca, sfotografowany dwukrotnie przez Straż Miejską w Białym Borze: dokładnie w tej samej minucie, ale w dwóch różnych miejscach. Odwołał się do sądu i był pewny wygranej, ale przegrał. Okazało się, że oba zdjęcia były prawdziwe. To tylko zegary wewnętrzne w fotoradarach były źle ustawione.

- Sąd zmienił tylko opis wykroczeń. Określenie, że doszło do nich o godz. 12.01 zastąpił szerszym terminem "około 12.01" - powiedział nam Waldemar Lada, komendant SM w Białym Borze.

W karze i z punktach karnych wskutek tej sprawy sądowej nic się nie zmieniło.

Masz problem? Zadzwoń na nr tel. 59 848 81 47 lub wyślij e-maila na adres [email protected]

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!