MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradary zejdą ze słupów?

(r)
Burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski w niedawnym Biegu Centaura (zdjęcia na mecie uczestnikom robił fotoradar) wystąpił w koszulce z fotoradarowymi masztami.
Burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski w niedawnym Biegu Centaura (zdjęcia na mecie uczestnikom robił fotoradar) wystąpił w koszulce z fotoradarowymi masztami. Rajmund Wełnic
Sąd Najwyższy rozstrzygnie ostatecznie, czy straże miejskie mają prawo karać kierowców przyłapanych na wykroczeniu przy użyciu stacjonarnych fotoradarów.

Dla strażników w Szczecinku i okolicach orzeczenie ma kluczowe znaczenie, bo większość z nich wstawia radary do słupów.

Problem nie jest nowy, bo od jakiegoś czasu do sądów w całej Polsce trafiają odwołania kierowców ukaranych na podstawie zdjęć wykonanych przez fotoradary stacjonarne straży miejskich i gminnych. Zwykle rejestrują one przekroczenie dozwolonej prędkości lub przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle. Ukarani podnoszą, że uprawnienia straży miejskich odnośnie do kontroli fotoradarowej zostały w przepisach ograniczone tylko do możliwości wykorzystywania przenośnych urządzeń rejestrujących lub znajdujących się w stojącym pojeździe.

Czyli w praktyce strażnicy nie mogą się posłużyć jako dowodem w sprawie zdjęciem z fotoradaru wstawionym do słupa lub skrzynki. Ewentualnie materiał powinien zostać przekazany policji lub Inspekcji Transportu Drogowego. Wtedy jednak mandat zasili budżet państwa, a nie konkretnej gminy.

Ze stanowiskiem tym nie zgadza się Krajowa Rada Komendantów Straży Miejskich i Gminnych, która uważa, iż "pobieżna analiza przepisów Prawa o ruchu drogowym w sposób nie budzący wątpliwości wskazuje, że na dzień dzisiejszy jedyną, obok ITD, instytucją upoważnioną do używania stacjonarnych urządzeń rejestrujących jest straż gminna lub miejska".

Odmiennego zdania jest prokurator generalny Andrzej Seretem, który właśnie skierował do Sądu Najwyższego pierwszą kasację w sprawie ukarania kierowcy (za przejechanie na czerwonym świetle) przez strażników na podstawie zdjęć z urządzenia stacjonarnego. Do tej pory orzeczenia sądów rejonowych i okręgowych w tej materii były sprzeczne. Teraz prokurator w swojej kasacji chce uchylenia wyroku, bo, gdyż sprawę do sądu wniósł nieuprawniony podmiot, czyli straż miejska.

Ustawa fotoradarowa poprawiona w roku 2010 wprowadzając centrum automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym nie wymieniła straży miejskich, co zdaniem Andrzeja Seremeta oznacza, że do wymienionego systemu straże nie należą. Ujawnione wykroczenia należy przekazywać policji.

Komendant szczecineckiej Straży Miejskiej Grzegorz Grondys taką interpretacją przepisów nie jest zachwycony. Nic dziwnego, radar w słupie przy ulicy Pilskiej łapie wielu piratów drogowych. Szef strażników podkreśla, że na razie prawomocnego orzeczenia SN nie ma, a do tej pory policja nie paliła się do korzystania ze zdjęć wykonanych przez fotoradary SM.

Spokojnie śpi także Paweł Mikołajewski, burmistrz Białego Boru, w którym fotoradary (dwa z trzech pracują w masztach) zapewniają gminie w ciągu roku około 5 milionów złotych z mandatów.

- To nie rola prokuratora generalnego, aby interpretować przepisy - burmistrz uważa, że jest nagonka na fotoradary i prokurator wpisuje się w nią uprawiając politykę. Podpiera się także pismem z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które przedstawia interpretację przepisów całkowicie odmienną od prokuratora, a także wyrokami sądów w sprawach wytaczanych przez białoborską straż.

- Oczywiście, gdyby orzeczenie SN było nie po naszej myśli, to fotoradary naszej Straży ze słupów znikną i będą pracować, jako przenośne - mówi Paweł Mikołajewski i dodaje, że jego gmina znalazła się pod szczególnym nadzorem, bo korzystanie z fotoradarów w Białym Borze wkrótce sprawdzi nawet Najwyższa Izba Kontroli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński