Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Frank budzi emocje, ale złotówka też zaczyna już wygrywać z bankami. Jak dochodzić swoich praw w sądzie?

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Adwokat Paweł Mirski (z prawej)
Adwokat Paweł Mirski (z prawej) archiwum polskapress/adwokatmirski.pl
Frankowicze wygrywają, złotówkowicze się martwią. Ale niepotrzebnie. Dla nich też jest nadzieja. Czy posiadacze kredytów złotówkowych mogą dziś także liczyć na wygrane w sądzie? Mecenas Paweł Mirski z koszalińskiej Kancelarii Mirski i Współpracownicy zapewnia, że to jest możliwe.

Frankowicze wygrywają z bankami w sądach, spłacają swoje kredyty i cieszą się coraz częściej, a tymczasem ci, którzy wzięli kredyty w złotówkach, wciąż płaczą i płacą. Jednak i dla nich pojawiła się nadzieja?

W sądach w całej Polsce pojawiają się coraz liczniejsze postępowania, w których tzw. złotówkowicze domagają się unieważnienia umowy pożyczki, kredytu lub usunięcia z niej WIBORu. Sam prowadzę takie sprawy. Pojawiły się bowiem pewne nowe możliwości, które dają nadzieję pożyczkobiorcom i kredytobiorcom , posiadającym kredyty w złotych polskich. Umowy kredytu ze zmiennym oprocentowaniem w oparciu o stawkę WIBOR są moim zdaniem tak samo wadliwe, jak umowy kredytów frankowych. Jestem przekonany, że 2024 rok będzie przełomowy w walce o prawa kredytobiorców posiadających kredyty lub pożyczki w złotówkach. Bazujemy w nich na tym samym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej , co w przypadku kredytów frankowych.

Jak duże są szanse na wygranie takiej sprawy i unieważnienie pożyczki lub kredytu w złotówkach?

Oczywiście prowadzenie spraw pożyczek i kredytów złotowych jest wyjątkowo skomplikowane, wymaga specjalistycznej wiedzy i doświadczenia, ale napawa optymizmem. Moim zdaniem panujący obecnie proeuropejski trend orzeczniczy i większa świadomość sędziów w zakresie praw konsumentów dają zielone światło do działania. Podstawy są bowiem solidne – orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest na tyle bogate i prokonsumenckie, że można w nim znaleźć odpowiedzi na wszystkie zarzuty banków, stawiane w tego typu sprawach. Dlatego nie wyobrażam sobie, żeby złotówkowicze w przyszłości nie mogli cieszyć się takimi samymi sukcesami, jak kredytobiorcy posiadający kredyty we frankach.

Dlaczego, według Pana, umowy kredytu z oprocentowaniem w oparciu o stawkę WIBOR są nieuczciwe?

Przede wszystkim dlatego, że kredytobiorcy zaciągający kredyty w złotych polskich nie byli informowani o ryzyku zmiennego oprocentowania, podobnie jak frankowicze nie byli informowani o ryzyku kursowym. Znaczny wzrost stóp procentowych w ostatnich latach zobrazował ten problem. Wielu kredytobiorców musiało zmierzyć się nawet z dwukrotnym wzrostem raty. Poza tym banki nie oferowały bezpiecznych kredytów ze stałym oprocentowaniem, co uchroniłoby konsumentów przed ryzykiem. Takie działanie banków budzi poważne zastrzeżenia, które są bardzo podobne do tych występujących na gruncie spraw frankowych.

No właśnie, kredyty frankowe... Na czym polegały ostatnie sukcesy frankowiczów?

Walka frankowiczów z bankami może przypominać walkę Dawida z Goliatem. Banki nie szczędzą pieniędzy na zatrudnienie całej rzeszy prawników, którzy próbują utrudnić życie kredytobiorcom. Na szczęście z pomocą przychodzi TSUE. W tym roku zapadło wiele kluczowych wyroków Trybunału, które przesądzają o zwycięstwie kredytobiorców. Nie tylko kredytobiorcy wygrywają prawie wszystkie sprawy, ale też mogą szybko zapomnieć o tym, że kiedykolwiek mieli kredyt. Raz na zawsze pożegnaliśmy się z koncepcją wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, którą banki próbowały przeforsować.

TSUE wskazał ponadto, że bankom nie należy się waloryzacja świadczenia. Oznacza to w mojej ocenie, że kredytobiorcy nie będą zobowiązani do płacenia na rzecz banków dodatkowych kwot ponad kwotę kapitału kredytu. W jednym z wyroków TSUE orzekł, że kredytobiorcy mają prawo do zabezpieczenia swoich roszczeń i zawieszenia spłaty rat na czas trwania procesu. Dodatkowo TSUE zagwarantował kredytobiorcom możliwość naliczana odsetek za opóźnienie od banku przez cały czas trwania procesu. Frankowicze nie muszą już składać oświadczeń o skutkach nieważności umowy.

Ponadto jasne stało się, że bankom nie przysługuje zarzut zatrzymania, który utrudniał dokonanie wzajemnych rozliczeń z bankiem i pomniejszał roszczenia kredytobiorców. Trybunał w sposób korzystny wypowiedział się też co do początku biegu terminu przedawnienia roszczeń banków. Orzecznictwo TSUE zapadłe w tym roku wpłynie pozytywnie na dalsze dochodzenie swoich praw przez frankowiczów, ale też osób posiadających kredyty w złotych polskich. Sądzę, że rok 2024 będzie dla frankowiczów kontynuacją dobrej passy.

Jednak nie tylko konsumenci będą mieli powody do zadowolenia. Również przedsiębiorcy zaczęli odnosić sukcesy w boju o unieważnienie umów kredytu. Jestem pewny, że frankowicze, którzy zaciągnęli kredyt firmowe, w przyszłym roku dołączą do grona zwycięzców w nierównej walce z bankami.

Czyli nie jest tak, że tylko konsumenci mogą dochodzić swoich praw w sądzie?

Obecnie można bardzo skutecznie kwestionować umowy kredytu zaciągniętego na cele związane z działalnością gospodarczą. Mocne argumenty dał w tym roku nie tylko Sąd Apelacyjny w Warszawie, ale też Sąd Najwyższy, wydając bardzo korzystne dla przedsiębiorców wyroki. Banki działały w sposób nieuczciwy również wobec kredytobiorców prowadzących swoją firmę, a nawet wobec spółek prawa handlowego poszukujących finansowania z kredytu. Dlatego w mojej ocenie przedsiębiorcy również powinni dochodzić swoich praw w sądzie.

Co z osobami, które posiadają pożyczki? Też mogą liczyć na wygraną z bankiem?

Jak najbardziej. Umowy pożyczki również mogą zostać zakwestionowane. W zależności od treści danej umowy możliwe jest nawet jej unieważnienie lub skorzystanie z tzw. sankcji kredytu darmowego, która znajduje zastosowanie również do znacznej części umów pożyczki.

Jeżeli umowa zawiera wady wymienione w ustawie o kredycie konsumenckim, możliwe jest zastosowanie omawianej sankcji. W takim przypadku kredyt lub pożyczka spłacane są w równych ratach kapitałowych. Oznacza to, że konsument spłaca w ratach sam kapitał – bez odsetek i innych kosztów. Jest to bardzo korzystne rozwiązanie. Każda umowa jest jednak inna, dlatego jej analizę warto powierzyć profesjonalnej kancelarii.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera