Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gala MMA w Koszalinie: Lubię thrillery, ale tylko w TV

Rozmawiał Wojciech Kukliński
Marek Kowalczyk to typowy chwytacz. Dlatego dąży do walki w parterze.
Marek Kowalczyk to typowy chwytacz. Dlatego dąży do walki w parterze. Fot. Wojciech Kukliński
Rozmowa z Markiem "Maroko" Kowalczykiem, który podczas sobotniej Gali MMA w Koszalinie stanie do walki wieczoru. Jego rywalem będzie gdańszczanin Krzysztof Piechota

Gala MMA i K-1

Gala MMA i K-1

Sobota godz. 19 hala ZOS przy ul. Głowackiego 7. Pięć walk MMA oraz dwie w formule K-1. Bilety w cenie 20 zł do nabycia dwie godziny przed imprezą w kasach hali ZOS

- MMA to dla Ciebie....
-... pełne spełnienie. jestem typowym feighterem i dlatego bardzo odpowiada mi rywalizacja w mieszanych sztukach walki. Pojedynek rozgrywany i w stójce i w parterze daje możliwość stuprocentowego sprawdzenia umiejętności każdego zawodnika. Dzięki MMA można wykazać swoją wszechstronność.

- Do tej pory stoczyłeś cztery pojedynki w zawodowym MMS. Który z nich był dla Ciebie najtrudniejszy?
- Zdecydowanie to walka z Sebastianem Olchawą. Zmierzyliśmy się w eliminacjach do konfrontacji sztuk Walki. Przegrałem nieznacznie po dogrywce. Ta porażka kosztowała mnie trzynaście minut bardzo ciężkiego boju.

- Jak trzeba trenować, by zwyciężać w MMA?
- Bardzo wszechstronnie. I boks i boks tajski oraz brazylijskie jiu jitsu i zapasy. Dzięki temu nie da się zaskoczyć i nie będzie bity w stójce, czy też sprowadzany do parteru i tam szybko kończony. Kończony to znaczy, że przegra walkę przez poddanie się.

- Twoje atutu w walce?
- Jestem typowym chwytaczem. Dlatego dążę do jak najszybszego obalenia przeciwnika i założenia mu dźwigni bądź duszenia w parterze.

- Wywodzisz się ze sportów takich jak zapasy i judo. A co z boksem?
- Ostatnio bardzo intensywnie pracowałem właśnie właśnie nad walką w stójce. Sparowałem dużo z zawodnikami boksu tajskiego i K-1.

- Masz sporo sparingpartnerów?
- Nie mogę narzekać. Moim najlepszym sparingpartnerem, który jest lepszy ode mnie i cały czas zmusza do rozwoju jest Mariusz Szczerek. Wraca on po rocznej kontuzji kręgosłupa na matę i jestem pewien, że w tym roku pokaże wielką klasę. Powiem tylko, ze Mariusz zaliczył staż treningowy w Norwegii, gdzie bił się i to z powodzeniem między innymi z zawodnikiem formuły PRIDE, Joachimem Hansenem.

- Jak radzi sobie z przedstartowym stresem?
- Nie mam jednego spójnego sytemu. Raz oglądam jakieś walki, które nakręcają mnie, a innym razem słucham swojej ulubionej muzyki, która mnie podkręca.

- Co wiesz o swoim przeciwniku?
- Wiem to, ze do tej pory stoczył pięć walk w zawodowym MMA. Wszystkie wygrał. Kilkakrotnie także próbował swoich sił w amatorskim MMA. Ma chyba osiem walk na koncie. ja ma ich dziewięć. Dlatego będzie to zacięty i wyrównany pojedynek.

- Doping widzów pomaga ci w walce?
- Oczywiście. Bardzo liczę na wsparcie koszalińskich fanów sportów walki. Na pewno w tym pojedynku widownia będzie moim atutem.

- Startowałeś w eliminacjach do KSW, a niedawno w tej imprezie wystąpił najsilniejszy człowiek świata Mariusz Pudzianowski. Co sądzisz o jego karierze w MMA?
- Yusuke Kawaguchi pokazał już, że można z nim stoczyć co najmniej równorzędny pojedynek. Sądzę, ze Pudzian nieco za szybko uwierzył w swoje umiejętności i zdecydował się na walkę z Wanderlei Silvą. To w końcu dwukrotny mistrz UFC, a co za tym idzie przeciwnik z zupełnie innej niż Kawaguchi półki. Za dużych szans Pudzian z nim nie będzie miał. Gdyby Mariusz dał sobie więcej czasu na dokładniejsze poznanie sztuk walki z pewnością mógłby w MMA odnosić sukcesy.

- Czy z walk zawodowych MMA da się żyć?
- Póki co w Polsce nie. Trzeba także niestety pracować.

- A ty, co robisz zawodowo?
- Jestem ochroniarzem. Studiuję także zaocznie na kierunku zarządzania.

- Za sobotni pojedynek dostaniesz dużo pieniędzy?
- Nie jest to jakaś bajońska suma, ale w pełni mnie zadowoli.

- Twoje hobby?
- To przede wszystkim sport. Decydując się na uprawianie tak wszechstronnej dyscypliny jak MMA nie pozostaje za dużo czasu na inne zajęcia. Ale gdy mam trochę wolnego czasu wezmę do ręki jakąś książkę. czasami wpadam do EMPiKU i coś sobie kupię. A czasami obejrzę jakiś film. Mój ulubiony gatunek to thrillery i horrory.

- Niedawno w Szczecinie odbyły się mistrzostwa Polski ADCC. Jak na nich wypadłeś?
- W kategorii wagowej 98,9 kg w grupie zaawansowanych wywalczyłem pierwsze miejsce. Z dobrej strony na tej imprezie pokazali się także moi koledzy z koszalińskiego Linke Gold Team. Andrzej Margoś w turnieju rankingowym do mistrzostw Europy w grapplingu zajął w wadze do 90 kg drugie miejsce. Tytuły wicemistrzów kraju ADCC w grupie początkujących zdobyli Michał Marcisz, który startował w wadze do 65 kg i walczący w kategorii plus sto kilogramów Piotr Mliński. Z kolei rywalizujący w wadze do 90 kg także w grupie początkującej Tomasz Lewandowski uplasował się na trzeciej pozycji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo