Kołobrzeskie koło nr 10 Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska Polskiego na swojego krajana, generała broni Waldemara Skrzypczaka, może liczyć w każdej, ważnej dla byłych żołnierzy, chwili. Wiedząc, kiedy generałowi uda się wyrwać ze stolicy po to, by choć raz w miesiącu spędzić chwilę w domu pod Kołobrzegiem, swoje spotkanie zaplanowali właśnie na ten czas. I Waldemar Skrzypczak nie zawiódł.
- Jak mógłbym nie przyjść? Przecież niektórzy z was służyli jeszcze z moim ojcem - odpowiadał na podziękowania za pamięć. - To tu, do tej jednostki jako dzieciak wyrywałem się w każdej wolnej chwili. To przecież od was uczyłem się przeklinać - rzucił mrużąc oko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?