Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głowice były u nas!

Jakub Roszkowski [email protected]
W tych silosach w Podborsku koło Białogardu Rosjanie składowali broń atomową. Dziś w pobliżu znajduje się zakład karny.
W tych silosach w Podborsku koło Białogardu Rosjanie składowali broń atomową. Dziś w pobliżu znajduje się zakład karny. Piotr Czapliński
W okolicach Białogardu i Bornego Sulinowa znajdowały się magazyny radzieckiej broni atomowej.

opinia

opinia

Mówi Dariusz Florek, miłośnik historii ziemi białogardzkiej:
- Podborsko leży 20 kilometrów na południe od Białogardu. Było zupełnie wymazane z map. Nikt tu nie mógł podejść. Nie można tu było nawet zbierać grzybów, jagód. Sam teren otoczony był aż sześcioma rzedami płotów.

Gdyby wybuchła wojna, w stronę Europy Zachodniej odpalonych zostałoby 178 głowic. Odwet zamieniłby nasz kraj w atomową pustynię.

"Dziennik" opublikował wczoraj wstrząsające dokumenty, odtajnione niedawno przez Ministerstwo Obrony Narodowej, a przesłane do Instytutu Pamięci Narodowej. Według nich, Rosjanie mieli przygotowaną operację o kryptonimie "Wisła", która polegała na tym, że jeśli wybuchnie wojna, to na rozkaz Moskwy Ludowe Wojsko Polskie odpali 178 ładunków atomowych w stronę Europy Zachodniej. Ładunki składowane były w Templewie w lubuskiem, Brzeźnicy pod Jastrowiem (20 kilometrów od Bornego Sulinowa) i w Podborsku niedaleko Białogardu.

Wiedzieli

- Podborska w ogóle nie było na mapie - opowiada Andrzej Dudzicz, pasjonat historii z Białogardu. - Ale wszyscy wiedzieliśmy, że tam jest radziecka baza. Owszem, mówiło się, że Ruscy trzymają tam broń atomową, nikt jednak jej nie widział. Ale ja mam dziś problemy z tarczycą... Kto wie, czy to nie od tej broni? Dariusz Florek, także zapalony historyk, rewelacjami nie jest zdziwiony. - Radzieccy żołnierze sami, jak się upili, to gadali, że pilnują atomowych głowic. Nie dziwiliśmy się. Obstawa tego terenu była przecież ogromna. To prawda, spaliśmy obok śmiertelnej broni.

Operacja

I rzeczywiście. Według założeń operacji "Wisła" magazyny broni atomowej w Polsce musiały być prawdziwymi twierdzami, chronionymi przez najlepszych żołnierzy komanda Specnaz. Były tak zamaskowane, że nawet patrzący na nie satelita mógł dostrzeć tylko zieleń i las. Magazyny były budowane w latach 1967 - 1970. To Polacy finansowali ich budowę, ale tylko Sowieci mogli w nich przebywać. Gdyby wybuchła wojna, głowice miały być przekazane Polakom, a ci mieli je odpalić. To pewne, że odwet Paktu Północnoatlantyckiego zamieniłby północno-zachodnią Polskę w poatomową pustynię.

Promieniowanie

Dotarliśmy do byłego zastępcy dowódcy jednostki wojsk polskich, która przejęła od Rosjan kompleks w Podborsku w 1993 roku. - Teren, gdy Rosjanie już wyszli, rzeczywiście zostawili zupełnie zniszczony. Słyszeliśmy, że ponoć była tu broń atomowa. Ale zbadaliśmy wszystko licznikami i zapewniam, że nie było żadnych odstępstw od normy. Krótko mówiąc, nie wykryliśmy podwyższonego promieniowania - zapewnia Wiesław Zieliński, emerytowany oficer. Szczegółów nie chce zdradzać, bo twierdzi, że jest zobligowany do utrzymania tajemnicy państwowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!