Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Grzmiąca pożycza miliony od Skarbu Państwa

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Mimo pożyczki ze Skarbu Państwa gmina Grzmiąca nie może wyjść z finansowych tarapatów.

Wydawało się, że po wdrożeniu programu naprawczego i uzyskaniu 2,3 mln zł pożyczki od państwa, gmina Grzmiąca złapie finansowy oddech. Zdaje się jednak, że na krótko. - Za te pieniądze już spłaciliśmy dwa komercyjne kredyty na 1,4 mln zł, około 200 tys. zł poszło na zaległy ZUS i fundusz socjalny w szkołach - mówi wójt Grzmiącej Tadeusz Hajkowicz. Reszta pieniędzy miała być przeznaczona w ciągu całego roku na bieżące zobowiązania, bez drżenia o to, że zabraknie na wypłaty np. dla nauczycieli, bo w zeszłym roku małe poślizgi już się zdarzały.

Pożyczka już prawie wydana
Pożyczka ze Skarbu Państwa pozwoliła odsunąć ryzyko zapaści, bo w najbliższych latach gmina miała największe spłaty kredytów zaciąganych w przeszłości. Ale ją też trzeba będzie oczywiście spłacić, jednak aż do roku 2026 więc i obciążenia będą mniejsze. Dodajmy, że cały budżet Grzmiącej to około 19 mln zł. Większość budżetu „zjada” jednak oświata (około 6 mln zł, z czego samorząd ponad subwencję dopłaca 2,4 mln zł) oraz dopłaty do wody i ścieków (około 1,5 mln zł). Na inwestycje nie zostaje już wiele (nieco ponad 300 tys, zł, i to z dotacjami). To praktycznie nic, zwłaszcza, że program naprawczy wiąże się z drakońskimi oszczędnościami. Tnie się nawet wydatki na telefony, prasę, nie ma mowy o podwyżkach. - Zalecono nam nawet rezygnację z robót publicznych, miałbym więc zrezygnować z palaczy w świetlicach czy opieki przy dowozie dzieci do szkół? - zastanawia się wójt. Dodajmy też, że budżet Grzmiącej jest teraz pod stałym nadzorem Regionalnej Izby Obrachunkowej, która musi np. zaakceptować poważniejsze wydatki, czy zaciąganie nowych zobowiązań. To w pewnym stopniu ubezwłasnowolnia gminę. Na „pociechę” w Grzmiącej mogą powiedzieć, że w podobnej sytuacji jest Biały Bór, który pożyczył od państwa aż 17,5 milionów złotych.

Agencja chce swoje
Niestety, misterny plany wyjścia z zapaści może wziąć w łeb już na starcie. W tych dniach okazało się bowiem, że gmina nie ma co liczyć na umorzenie kilkuset tysięcy należności przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (dawna Agencja Nieruchomości Rolnych). Chodzi o działki, które kiedyś Grzmiąca dostała za darmo z ANR pod warunkiem, że nie sprzeda ich przed upływem 10 lat, co niestety gmina zrobiła, więc Agencja upominała się o swoje pieniądze.

O szczegółach tej sprawy, która może położyć się cieniem na finansach Grzmiącej, piszemy w ramce obok.

A nadzwczajnych wydatków szykuje się więcej. W tym roku są wybory i wójt już zapowiedział, że odchodzi na emeryturę i nie będzie się ubiegał o reelekcję. To zaś oznacza konieczność wypłacenia mu półrocznej odprawy, czyli kolejnych kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Trzeba oddać pieniądze za sprzedane przed czasem gruty Agencyjne
- Zapłaciliśmy jedną ratę 85 tysięcy złotych, liczyliśmy, że resztę, czyli 255 tysięcy złotych, za lata 2016-2018, nam umorzą - wójt Tadeusz Hajkowicz mówi, że starania na poziomie lokalnym wyglądały obiecująco, ale ostateczna decyzja centrali była negatywna.

Nie pomogły argumenty, że dzięki ustawowym zwolnieniom z podatku rolnego nowych dzierżawców gruntów agencyjnych Grzmiąca traci kilkaset tysięcy rocznie (chodzi o około 2,5 tysiąca hektarów po spółce Luboagra). - Tych pieniędzy nie mamy w budżecie, nie przewidywał ich też nasz program naprawczy - Tadeusz Hajkowicz przyznaje, że nie wie skąd weźmie na spłaty w napiętym do granic możliwości budżecie. Na dodatek bank, w którym gmina ma otwarty kredyt na krótkoterminowe wydatki, zażyczył sobie jego zabezpieczenia hipoteką. - Chyba zastawię dom szkoleniowy… - mówi zgnębiony wójt gminy Grzmiąca.

Zobacz także: Szczecinek: dziennikarze komentują

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo