Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Ińsko chce przejąć część poligonu drawskiego

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Całe Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych to blisko 34 tysiące hektarów, a więc chodzi o 1 procent jego powierzchni.
Całe Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych to blisko 34 tysiące hektarów, a więc chodzi o 1 procent jego powierzchni. archiwum
Gmina Ińsko – o ile nie stanie się coś nieprzewidywanego – administracyjnie przejmie kosztem gminy Kalisz Pomorski część poligonu drawskiego. I wpływy podatkowe od armii.

Chodzi o stosunkowo niewielki teren 335 hektarów strzelnicy wojskowej poligonu drawskiego, czyli Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, na obecnym pograniczu gmin Drawsko Pomorskie i Kalisz Pomorski. Dokładnie koło wsi Studnica. Zgodnie z projektem rozporządzenia, które wkrótce pojawi się na posiedzeniu rządu, zmianie mają ulec granice administracyjne samorządów. Z początkiem 2024 roku wspomniany teren ma przejść pod jurysdykcję Ińska kosztem gminy Kalisz Pomorski.

Ma, bo ostateczną decyzję podejmie do końca lipca Rada Ministrów. A w tym tygodniu odbędzie się jeszcze posiedzenie komisji wspólnej rządu i samorządu, która zaopiniuje projekt rozporządzenia. To ostatni etap długiej procedury zmian granic administracyjnych.

Opatrzona jest ona wynikami konsultacji społecznych w obu gminach (jak łatwo przewidzieć mieszkańcy Ińska byli za zmianą granic w 99,4 proc., a mieszkańcy Kalisza Pomorskiego przeciw – 99,42 proc.), uchwałami rad gmin i powiatu drawskiego oraz opinią wojewody zachodniopomorskiego. Kluczową, bo pozytywną jeżeli chodzi o „kaliską” część wniosku Ińska i negatywną w części „drawskiej” (Ińsko chciało także przyłączyć ponad 200 ha z gminy Drawsko Pomorskie).

– Jadę oczywiście na komisję, aby przedstawić nasze argumenty, bo skoro za zasadne uznano te dotyczące gminy Kalisz Pomorski, to tak samo dotyczą one gminy Drawsko – burmistrz Ińska Jacek Liwak mówi, że strzelnica znajduje się 500 metrów od Studnicy będącej już po stronie Ińska i to mieszkańcy tej gminy zmagają się z wszystkimi uciążliwościami sąsiedztwa poligonu.

W tle oczywiście są pieniądze, choć w skali podatków od nieruchomości płaconych przez wojsko za cały poligon, stosunkowo niewielkie. Przypomnijmy, że całe CSWL to blisko 34 tysiące hektarów, a więc chodzi o 1 procent jego powierzchni.

- Jeżeli do Ińska zostanie przyłączone te 335 hektarów to zyskamy jakieś 150 tys. zł rocznie – liczy Jacek Liwak.

- Nijak to ma się do wpływów Kalisza Pomorskiego, który co roku otrzymuje około 20 mln zł, czy Drawska, które ma około 10 mln zł z podatków.

Temat nie jest nowy, bo Ińsko od lat czyni starania, aby przejąć administracyjnie część poligonu drawskiego. W roku 2017 jego wniosek o około 8 tys. hektarów przepadł, teraz samorząd procedurę ponowił ograniczając mocno swoje apetyty. Czy to koniec „roszczeń” terytorialnych?

- Poczekajmy na ostateczne rozstrzygnięcia z aktualnym wnioskiem, potem będziemy analizować sprawę – mówi burmistrz Ińska.

Burmistrz Kalisza Janusz Garbacz przekonuje, że – wobec swego czasu większych oczekiwań Ińska – to rozwiązanie jest dla jego gminy dość korzystne. Także dostrzega uciążliwości związane z sąsiedztwem poligonu dla sąsiada.

- Dlatego długo prowadziliśmy rozmowy oferując Ińsku 100 tys. zł rocznie dotacji ogólnej tytułem rekompensaty za te problemy – burmistrz Kalisza Pomorskiego mówi, że ze względów prawnych okazało się to niemożliwe (można przekazać jedynie dotację celową z konkretnym przeznaczeniem). Ińsko chciało początkowo inny teren (z wpływami podatkowymi na 420 tys. zł), Kalisz zaproponował inny (150 tys. zł), aby sąsiad otrzymał mniej więcej tyle, ile miała wynieść dotacja.

- Radni byli oczywiście przeciwni oddawaniu czegokolwiek, bo każdy kto odda choć metr kwadratowy gminy jest uznawany za zdrajcę – Janusz Garbacz mówi, że obecne rozwiązania są w miarę polubowne i takie też stanowisko zaprezentuje na komisji rządu i samorządu. I dodaje, iż to na jakiś czas zaspokoi „roszczenia” sąsiada.

Pięć lat temu Ińsko chciało przejąć większą część gmin Kalisz Pomorski (obręb Bobrowo) i Drawsko Pomorskie (obręb Ziemsko), czyli wspomniane 8 tys. hektarów. To spore połacie poligonu drawskiego – lasy, bezdroża i nieużytki. Ale drogocenne z uwagi na wpływy, jakie wojsko uiszcza do kasy samorządu z tytułu podatku od nieruchomości tzw. podatku poligonowego. W granicach gminy Kalisz jest około 70 procent powierzchni poligonu drawskiego. Zakusy Ińska sprzed kilku lat uszczupliłyby dochody sąsiada o grubo ponad 4 mln zł.

Są i minusy posiadania poligonu – to tereny niedostępne dla ludzi, turystyki, gdzie zlikwidowano osady, wsie i gdzie nie można prowadzić żadnej działalności gospodarczej i rolniczej.

- Nasi mieszkańcy cierpią: wieś Studnica jest 500 metrów od strzelnicy i rzutni granatów, Czertyń półtora kilometra od pasa taktycznego, na którym ćwiczą czołgi i artyleria, po drugiej stronie granicy nikt nie mieszka na przestrzeni wielu kilometrów – mówił nam wtedy burmistrz Ińska Jan Liwak.

– Aby tam dojechać, ciężki sprzęt musi korzystać z naszych dróg, o uciążliwościach jakie to wszystko rodzi nie muszę wspominać.

Zapewnia także, że nie chce podgrzewać atmosfery i nie szuka wojny z sąsiadami.

– Ale historycznie rzecz biorąc dawną granicą między naszymi regionami była rzeka Drawa, a to oznacza, że nawet pół poligonu leżałoby w granicach naszej gminy, ba jeszcze w latach 50. część jego terenu należała do nas – mówił burmistrz Ińska.

Kontrofensywę wojsk pancernych ćwiczono podczas manewrów na poligonie drawskim. Wspólnie ćwiczyli żołnierze z Polski, Stanów Zjednoczonych i Niemiec.

Defender Europe 2022. Sojusznicy z NATO na spektakularnych m...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera