Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gołąb pojedzie na olimpiadę

Alina Konieczna [email protected]
Piotr i Daniel Grzelakowie są dumni ze swojej skrzydlatej „olimpijki”.
Piotr i Daniel Grzelakowie są dumni ze swojej skrzydlatej „olimpijki”.
Piotr Grzelak i jego syn Daniel mają powód do dumy.

Ich gołąb, jak informowaliśmy, zajął trzecie miejsce w Polsce w klasie "standard olimpijski" podczas zakończonej niedawno Ogólnopolskiej Wystawy Gołębi Pocztowych w Gdańsku.

Gołąb Grzelaków z Darłowa w efekcie pojedzie na olimpiadię do Belgii. Sama historia tego ptaka jest jednak niezwykle dramatyczna. Piotr Grzelak prezentował go na ubiegłorocznej wystawie w Katowicach, gdy zawalił się dach hali targowej. Wtedy gołąb został ranny. Uratował go górnik, a gołąb szczęśliwie wrócił do właściciela. Także Piotr Grzelak może mówić o wielkim szczęściu. Walący się dach zatrzymał się 20 metrów nad jego głową. Hodowca nie ucierpiał, nie doznał obrażeń, choć do dziś wspomina tamten koszmar.

Olimpijski gołąb to samiczka. Hodowcy nazywają ją mało romantycznie - "01". Już w zeszłym roku spodobała się jurorom - wtedy zajęła czwarte miejsce. W tym roku była trzecia. Dzięki temu będzie jednym z pięciu gołębi z Polski, które pojadą 24 stycznia na światową olimpiadę do Ostendy, w Belgii.
- Nasza samiczka jest niebieska i pięknie ułożona - opowiadają hodowcy. - Czy będzie olimpijski tytuł? Oczywiście, chcielibyśmy, ale już sam udział w olimpiadzie jest dla każdego hodowcy wielkim osiągnięciem.
Skrzydlata "olimpijka" ma zaliczony limit lotów. Podczas olimpiady będzie musiała zaprezentować się jak najpiękniej, bowiem jury oceni wygląd ptaków. Piotr Grzelak hoduje gołębie od 14 lat. W swojej hodowli ma 120 ptaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!