Lepsi minimalnie, jedną bramką, a do niespodzianki zabrakło niewiele. Jednocześnie skończyła się dobra wyjazdowa seria podopiecznych trenera Piotra Stasiuka, którzy po kolejnych trzech zwycięstwach tym razem, w 19. kolejce, musieli obejść się smakiem. O ile w pierwszym meczu Sokół wyraźnie zdominował koszalińskich szczypiornistów w ich własnej hali, tak w rewanżu gwardziści sprawili swoim wyżej notowanym rywalom znacznie więcej problemów, pokazując waleczność i grę do końca.
Początek meczu potoczył się wyraźnie nie po myśli Gwardii, która pozwoliła się zdominować Sokołowi. Ten uzyskał w pewnym momencie nawet 5-bramkową przewagę. Wydawało się, że po tych ciosach zespół gości już się nie podniesie i nie nawiąże walki. Stało się inaczej. Wprowadzono korekty do stylu gry i to zaczęło przynosić efekty. Na tyle duże, że w drugiej części meczu koszalińska drużyna uzyskała minimalną przewagę. Ostatecznie jednak nie udało się jej utrzymać i to gospodarze zachowali więcej sił i zimnej krwi na ostatnie minuty.
- Brawa dla chłopaków, bo mimo przegranej, zagraliśmy solidne zawody – ocenił trener Stasiuk. – Po raz kolejny z drużyną ze ścisłej czołówki przegraliśmy minimalnie. Z postawy drużyny można być zadowolonym. Podnieśli się, walczyli do końca. Widać, że weszliśmy na zupełnie inny poziom, niż w poprzedniej rundzie i zasłużenie plasujemy się w górnej połowie stawki – podsumował.
Sokół Kościerzyna – Gwardia Koszalin 27:26 (14:11)
Gwardia: Gryzio, Bugaj – Karnacewicz, Bereżny 4, Maliarewicz 4, Kiciński, Radosz 7, Laskowski 5, Jakutowicz, Kamiński, Tołłoczko 1, Goerig 3, Felsztiger 2.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?