Przypomnijmy. Latem zeszłego roku opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość o barbarzyńskiej dewastacji cygańskich grobów na cmentarzu w Szczecinku. Hieny cmentarne w drobny mak potłukły pomniki na czterech grobach. Tego było im jednak mało. Zwyrodnialcy weszli do grobowców, rozbili trumny i wyciągali z nich zwłoki. Zszokowana była nie tylko szczecinecka społeczność Romów, ale cała mniejszość romska w Polsce i mieszkańcy Szczecinka.
Do dziś jednak sprawców nie odnaleziono, policja zamknęła sprawę, a prokuratura umorzyła dochodzenie. Nie pomogła nawet wysoka nagroda za pomoc w znalezieniu hien, wyznaczona przez Bogdana Trojanka, lidera cygańskiego zespołu Terne Roma. To groby jego bliskich splądrowano i zbezczeszczono.
- Jeszcze dziś, gdy o tym myślę, a myślę bardzo często, łzy mi same lecą - mówi pan Bogdan, który niedawno był na rozprawie u króla cygańskiego, poświęconej tym pamiętnym wydarzeniom w Szczecinku. - Roztrząsaliśmy, jakie pobudki mogły kierować sprawcami: rabunkowe, polityczne, czy może rasistowskie - wyjaśnia artysta.
Jednego Cyganie są pewni. Tego nie zrobił nikt od nich.
- Pytałem się Romów pamiętających czasy taborowe, co się działo, gdy ktoś wtedy umierał - mówi Bogdan Trojanek. Rozpacz była ogromna, bo zwykle odchodzili ludzie starsi, doświadczeni, przywódcy rodów. To oni znali szlaki, jakimi przez stulecia tabory przemierzały Europę. - Chowano ich w lesie, na skraju pola, często jedynym śladem był wtedy brzozowy krzyż. W okolicach 1 listopada starano się odwiedzać groby bliskich, ale nie zawsze to było możliwe. Ludzie zwyczajnie wierzyli, że kiedy tabor zabłądził, to prowadzą ich duchy zmarłych.
Zgodnie z cygańskim kodeksem romanipen, przysięga złożona nad grobem jest największą, jaką może złożyć Rom.
- Groby bliskich otaczamy czcią i staramy się, aby były wykonane z przepychem, bo odchodzą ludzie, których kochamy, dla nas oni nie umierają - mówi pan Bogdan. - Tak to prostu czujemy, w to wierzymy od stuleci, jeszcze zanim nasi przodkowie poznali Biblię i wiarę w zmartwychwstanie. Stąd spotkania i rodzinne biesiady nad grobami, stąd te złocenia, wizerunki zmarłych w pięknych szatach. Tak ich chcemy zapamiętać. Dlatego taką traumą było dla mnie ujrzenie rozbitego grobu mojej ukochanej siostry, którą miałem i wciąż mam w pamięci jako młodą, piękną kobietę z kruczoczarnymi włosami i czerwonymi ustami. Na widok tego, co te bestie zrobiły z jej ciałem, mój świat się zawalił.
Mimo że z każdym miesiącem szanse na znalezienie sprawców maleją, Romowie nie tracą nadziei, że ręka sprawiedliwości - na tym lub lepszym ze światów - dosięgnie winnych. - I lepiej dla nich byłoby, aby policja znalazła ich przed nami - mówi jeden ze szczecineckich Cyganów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?