Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gościno: 100 lat pana Konrada (zobacz film)

Iwona Marciniak [email protected]
Konrad Malinowski w otoczeniu ukochanych prawnucząt.
Konrad Malinowski w otoczeniu ukochanych prawnucząt. Fot. Iwona Marciniak
Konrad Malinowski z Ustronia Morskiego swoich gości przyjął w Domu Pomocy Społecznej w Gościnie gdzie mieszka. Pytany o receptę na długowieczność, mówi natychmiast: - Nigdy nie paliłem!

- Całe życie unikałem też cukru. Prawie nie jadłem słodyczy, kawę i herbatę piłem gorzką. No i zawsze rozpoczynałem dzień wstając bardzo wcześnie rano! - zdradził nam w rozmowie.

Bliscy, którzy zjechali do swojego taty, dziadka i pradziadka w liczbie kilkudziesięciu osób, przysłuchując się naszej rozmowie, dopowiadali: - Zawsze tryskał humorem! Ma dystans do siebie i spraw, którymi inni się zadręczają. A przy tym zawsze był bardzo pracowity! Miał cudowną żonę Annę, która niestety zmarła w 1971 roku.

- No i geny też zrobiły swoje - dodała córka, najstarsza z piątki rodzeństwa, Maria Wawrzyniak. - Mama naszego ojca, Florentyna, dożyła okrągłej setki!

Urodził się we Wschowie w Wielkopolsce. Był mistrzem masarskim. Po wojnie miał własny zakład. - Ale wiadomo, że długo mu na samodzielność nie pozwolili - powiedziała Maria Wawrzyniak. - Mieszkaliśmy tam gdzie pracował ojciec. Ostatnio w Ustroniu Morskim. Ojciec zawsze był bardzo samodzielny. Aż do bolesnego upadku i złamania dwa lata temu, nie potrzebował wózka. No i mimo, że mógł zostać z nami, uparł się na DPS, bo jak stwierdził: nigdy nie będzie dla nikogo ciężarem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo