Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grand Prix Włoch obejrzą na żywo lekarze i pielęgniarki. Ujrzeć triumf Ferrari będzie jednak trudno

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Grand Prix Włoch obejrzą na żywo lekarze. Ujrzeć triumf Ferrari będzie jednak trudno
Grand Prix Włoch obejrzą na żywo lekarze. Ujrzeć triumf Ferrari będzie jednak trudno Ferrari Media Center
To pierwszy z trzech weekendów w sezonie Formuły 1, który odbędzie się we Włoszech. Mało realne, że o dobrą zabawę zadba Ferrari. - Potrzeba wielu lat, cierpliwej i stabilnej pracy, byśmy wrócili na szczyt - nie krył szef ekipy z Maranello, Mattia Binotto.

Pierwszy raz w sezonie F1 trybuny nie będą puste. Oprócz kartonowych fanów rywalizację na torze Monza obejrzy 250 lekarzy i pielęgniarek. "Chcemy podziękować im za odwagę, poczucie obowiązku i altruizm. To oni znajdują się na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem" - oświadczyło Ferrari, które stoi za tym pomysłem.

Na Ferrari zresztą spoczywa większa presja niż zwykle. Najbardziej doświadczony w F1 włoski zespół aż trzy razy będzie ścigał się we własnym kraju. Za tydzień odbędzie się GP Toskanii (na wyścig będzie mogło wejść 2880 kibiców) na torze Mugello, który jest własnością ekipy. Z kolei na przełomie października i listopada czeka nas GP Emilii-Romanii w Imoli.

Tyle że nie ma przesłanek, by Charles Leclerc i Sebastian Vettel godnie uczcili którąś z rund. Ostatnie GP było drugim w sezonie, podczas którego kierowcy Ferrari nie zdobyli punktów. Rywalizacja przypominała procesję, a nie wyścig, ale tym bardziej było widać, że bolidy nie są konkurencyjne. Wcześniejsze wysokie miejsca Leclerka były zasługą jego sprytu podczas nieprzewidzianych zdarzeń w wyścigu. Po zmianie regulaminu FIA zimą, zespół w Maranello musiało zmodyfikować i zmniejszyć moc silnika, który maskował niedoskonałości konstrukcji auta.

- Kiedy wrócimy na szczyt? - mierzył się z pytaniem mediów na Monzie szef Ferrari Mattia Binotto. - Potrzeba na to wielu lat, cierpliwe i stabilnej pracy. W F1 nie można stworzyć czegoś z niczego. Tym bardziej, że rozwój bolidów jest wstrzymany. Dlatego myślimy nie tylko o następnym sezonie, lecz także o 2022.

Choć włoskie media za niepowodzenia obwiniają Binotto, to jego pozycja wydaje się niezagrożona. Za to GP Włoch będzie ostatnią dla Claire Williams w roli szefowej Williamsa. To skutek zmian właścicielskich.

Standardowo w piątek odbędą się dwa treningi (godz. 11 i 15), a w sobotę jeden (godz. 12) oraz kwalifikacje (godz. 15). Wyścig w niedzielę (godz. 15.10). Transmisje w Eleven Sports.

Liderem klasyfikacji generalnej kierowców jest Lewis Hamilton (Mercedes), przed Maksem Verstappenem (Red Bull) i Valtterim Bottasem (Mercedes). W rywalizacji konstruktorów prowadzi Mercedes, drugi jest Red Bull, a trzeci McLaren.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grand Prix Włoch obejrzą na żywo lekarze i pielęgniarki. Ujrzeć triumf Ferrari będzie jednak trudno - Sportowy24