Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grożący Holender?

Filip Pietruszewski, [email protected]
Policja wprowadzą Wilhelmusa van D. na salę rozpraw w słupskim sądzie okręgowym. Wczoraj w procesie zeznawali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego.
Policja wprowadzą Wilhelmusa van D. na salę rozpraw w słupskim sądzie okręgowym. Wczoraj w procesie zeznawali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. PK
W procesie Holendra oskarżonego o nakłanianie do zabójstwa zeznania złożyli wczoraj funkcjonariusze CBŚ, którzy mieli być jego ofiarami. Jeden z nich groźbę potraktował bardzo poważnie, drugi się nią nie przejął.

Przed słupskim sądem okrę­gowym w procesie Wilhelmusa van D. zeznawali wczoraj funkcjonariusze Centralnego Biura Śledcze­go: Eugeniusz K. i Adrian W. Holender został oskarżony przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku o wielokrotne nakłanianie do zabójstwa obydwu mężczyzn oraz prokurator Renaty Sz.

Przypomnijmy: w 2012 roku Wilhelmus van D. został oskarżony przez Prokuraturę Okręgową w Słupsku o upra­wę ponad dwóch tysięcy konopi w swoim gospodarstwie w Smołdzinie oraz przetwarzanie roślin w susz. Postawiono mu także zarzuty posiadania amunicji. Przeby­wając w areszcie, Holender miał nakłaniać do zabójstw osób prowadzących śledz­two w jego sprawie.

Zgodnie z zeznaniem, Eugeniusz K. w kwietniu 2012 roku razem ze swoją żoną spacerował po osiedlu, na którym mieszka. W pewnym momencie funkcjonariusz zauważył samochód. Jechało nim trzech mężczyzn. BMW na wysokości pary zwolniło, a jeden z pasażerów zrobił Eugeniuszowi K. i jego żonie zdjęcie. - To był długi obie­ktyw. Samochód na kilkadziesiąt sekund zatrzymał się, a ja spisałem numer rejestracyjny - zeznawał w sądzie funkcjonariusz. Eugeniusz K. sporządził notatkę służbową, którą przekazał swoim przełożonym. Wtedy został odsunięty od postępowania prowadzonego przeciwko Wil- helmusowi van D.

O planowanym na jego życie zamachu Eugeniusz K. dowiedział się od kolegi z pracy. Funkcjonariusz M. nie powiedział mu, w jaki sposób wszedł w posiadanie tych informacji. Mniej więcej w tym samym czasie Eugeniusz K. spotkał się z prokurator Renatą Sz. Okazało się, że jej mąż, gdy wyszedł wyrzucić śmieci, pod domem spotkał mężczyznę z aparatem fotograficznym.

W październiku 2012 roku Eugeniusz K., jadąc swoim samochodem powyżej 90 kilometrów na godzinę, usłyszał dziwny dźwięk. Koła w pojeździe miały poluzowane śruby. Obrońca Holendra zapytał, dlaczego funkcjonariusz BMW pod swoim domem skojarzył akurat z oskarżo­nym. - W ciągu kilku dni dowiedziałem się od kolegów, że jest prowadzona praca operacyjna dotycząca zlecenia zabójstwa. Wiem, że ofiarami tego przestępstwa miała być pani prokurator oraz funkcjonariusze, zna­łem ich rysopisy. Jednemu z nich z całej komendy odpowiadam tylko ja - wyjaśniał. Przyznał jednak, że nie ma pewności, iż sprawa poluzowanych śrub łączy się z osobą Wilhelmusa van D. Z kolei drugi funkcjonariusz, Adrian W., zeznał, iż o całej sprawie dowiedział się dopiero po kilku miesiącach. Wcześniej przebywał na zwol­nieniu lekarskim.

- Po rozmowie z kolegą z pracy, nie pamiętam którym, odniosłem wrażenie, że te groź­by były kierowane głównie w stronę pani prokurator, a nas one dotyczyły jakby "przy okazji" - zeznawał Adrian W. - Właściwie ja się tym nie przejąłem. Groźby "ja cię znajdę, ja cię zabiję" czasem pojawiają się przy zatrzymaniach. Wilhelmus van D. ich nie formułował - dodał.

Jak już informowaliśmy, według prokuratury, Wilhelmus van D. m.in. za pośrednictwem współosadzonego Marcina P., który wychodził na wolność, miał przekazać swojemu synowi Adrianusowi van D. szczegółowe informacje, jak zabić prokuratorkę i policjantów.

Obaj funkcjonariusze stwier­dzili, że Holender mógł znać ich tożsamość. Z kolei oskarżony mówił, że nie przypomina sobie tych funkcjonariuszy. Na wczorajszym procesie miał zeznawać również syn Holendra, ale skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań jako osoba najbliższa dla oskarżonego. Następna rozprawa odbędzie się 21 maja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!