Wynik otworzył Adrian Telus, odbierając piłkę stoperowi i w pewnym stylu wykorzystując sytuację sam na sam. Drugie trafienie dołożył Błażej Banasik (uderzenie po długim rogu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego). Orzeł odpowiedział kapitalnym golem Patryka Kowalczuka, który przymierzył z około 20 metrów w przysłowiowe "widły".
Po przerwie wynik ustalił Telus, który dostał dokładne podanie od Romana Travkina (bramkarz popisał się świetnym, dalekim wyrzutem piłki). Dodajmy, że to był ostatni mecz Ukraińca w tej rundzie, bo skończyła mu się wiza i musi wracać na Ukrainę. Jest szansa, że znów pojawi się w Polanowie w maju. Na końcowy wynik nie wpłynęła czerwona kartka Konrada Romańczyka (arbiter uznał, że uderzył rywala łokciem w głowę przy wyskoku do piłki).
- Uciekamy ze strefy spadkowej. Od razu są inne nastroje w szatni, inaczej wygląda nasza gra - powiedział Maciej Mikulski, trener Gryfa. - Po czerwonej kartce szanowaliśmy piłkę, nie spieszyliśmy się i kontrolowaliśmy mecz - dodał.
Gryf Polanów - Orzeł Wałcz 3:1 (2:1)
1:0 Telus (13.), 2:0 Banasik (30.), 2:1 Kowalczuk (38.), 3:1 Telus (51.).
Gryf: Travkin - Czaja, Załoga, Lipiński, Kulon, Dzierżyński (70. Durek), Banasik, Rajkowski (63. Wilusz), Telus, Sydoruk (82. Mural), Romańczyk.
Zobacz także Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?