- Nastawiłem się na czerwone kozaki. Było sporo deszczów, teraz zrobiło się ciepło, więc obiecywałem sobie bogate zbiory. Wcześniej już kilka razy chodziłem po lasach, jednak zbiory były dosyć marne - mówi Karol.
- Jakie było moje zdziwienie, gdy już kilka minut spaceru po brzozowym lesie znalazłem ogromnego kozaka. Z tej samej grzybni wyrastał mniejszy grzyb. Na tym jednym znalezisku zakończyłem tego dnia zbieranie grzybów - dodaje.
Zważyliśmy znalezione grzyby. Ich waga to 1,37 kg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?