Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałciciel leży przy bohaterach za Polskę. I nikt nie wie, co robić

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Grób Władysława Kapitańskiego znajduje się w kwaterze, gdzie chowane były osoby najbardziej zasłużone w walce o niepodległość
Grób Władysława Kapitańskiego znajduje się w kwaterze, gdzie chowane były osoby najbardziej zasłużone w walce o niepodległość Andrzej Szkocki
W kwaterze zasłużonych na szczecińskim Cmentarzu Centralnym obok bohaterów wojennych i więźniów obozów koncentracyjnych leży gwałciciel, którego nawet ubecja pozbyła się ze swoich szeregów. Próby zaradzenia tej skandalicznej sytuacji przerastają jak na razie wszystkie zaangażowane w sprawie urzędy.

Chodzi o Władysława Kapitańskiego. Podczas wojny służył w Armii Ludowej. W marcu 1946 roku został wyrzucony z Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinku za gwałty na zatrzymywanych i przesłuchiwanych kobietach. Trafił nawet za to do aresztu. Wyjechał do Szczecina, gdzie przez kilka miesięcy pracował przy obsłudze tramwajów. W drugiej połowie 1946 r. komitet wojewódzki Polskiej Partii Robotniczej skierował go do pracy w milicji. Miejsca zagrzał tam tylko przez kilka miesięcy. Został wyrzucony za pijaństwo. Potem słuch o nim zaginął. Zmarł w listopadzie 1989 roku.

Decyzją ówczesnego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD) został pochowany w tzw. pierwszej Alei Zasłużonych - naprzeciw bramy głównej Cmentarza Centralnego w Szczecinie. Jego mogiła sąsiaduje z bohaterami wojennymi oraz ofiarami obozów koncentracyjnych. Od czasu do czasu ktoś zapala na jego grobie świece, choć miejsce pochówku nie jest opłacone od kilkunastu lat.

Nikt się nie przyznaje

Na ślad Kapitańskiego trafił pasjonat historii ze Szczecinka Dariusz Trawiński. Od lat szuka ofiar zbrodni sowieckich.

- Podczas kwerend archiwalnych odnalazłem grób Władysława Kapitańskiego, ubeckiego gwałciciela kobiet, o czym poinformowałem IPN w Szczecinie - mówi Trawiński.

Szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowej przeprowadził dodatkową kwerendę i w marcu 2022 r. potwierdził ustalenia w sprawie Kapitańskiego.

„Po zapoznaniu się z pana zgłoszeniem i przeprowadzeniu kwerendy archiwalnej, która potwierdziła pańskie informacje, skontaktowaliśmy się z Zakładem Usług Komunalnych w Szczecinie oraz Zachodniopomorskim Zarządem Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Szczecinie. Otrzymaliśmy zapewnienie, że grób zostanie zlikwidowany, a miejsce przekazane pod nowy pochówek. Oddział IPN w Szczecinie nie dysponuje narzędziami prawnymi, by zgłoszony przez pana problem rozwiązać samodzielnie” - wyjaśniał Trawińskiemu Krzysztof Męciński, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Szczecinie.

Zarząd kombatantów twierdzi jednak, że nie może w tej sprawie za wiele, bo nie włada pierwszą aleją (tzw. zbowidowską).

„Zarząd nie jest władny ingerować w wydane przez ponad ćwierć wiekiem uwarunkowania decyzyjne zupełnie innej, nieistniejącej organizacji. Sugerujemy, aby wystąpił pan do sądu o przeprowadzenie postępowania prawnego kończącego się wydaniem stosownego orzeczenia” - odpowiedział Trawińskiemu w kwietniu Henryk Krudos, prezes Zachodniopomorskiego Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych.

Innego zdania jest Zakład Usług Komunalnych, który zarządza cmentarzem. Po dokonaniu analizy prawnej i sprawdzeniu statusu kwatery uznał, że nie jest władny zlikwidować miejsca pochówku Kapitańskiego. Przekonuje, że dysponentem kwatery jest związek kombatantów i nie ma formalnych przeszkód, aby grób Kapitańskiego został wykorzystany do pochówku innej osoby.

- Bezpośrednim dysponentem kwatery i wydającym zgodę na pochowanie w tym miejscu jest związek kombatantów. Po 2009 roku nie została wniesiona opłata prolongacyjna na kolejne 20 lat. Grób może być użyty do ponownego pochowania. Decyzję o ponownym użyciu grobu do pochowania, czyli fizycznej likwidacji poprzedniego miejsca pochówku, może podjąć dysponent tej kwatery, czyli Związek Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych - wyjaśnia Daria Radzimska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Szczecin.

Chcieliśmy porozmawiać z prezesem związku, ale do połowy grudnia przebywa w sanatorium. Podtrzymuje jednak stanowisko z marca, że związek nie ma władzy nad kwaterą, choć przyznaje, że problem jest.

- Nie powinno być tak, że obok bohaterów leżą ludzie z taką przeszłością - mówi.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że urzędnicy liczyli na to, że sprawę uda się załatwić „po cichu”, czyli że w grobie Kapitańskiego zostanie pochowana - bez rozgłosu - inna osoba. Ale to już nieaktualne.

W piątek okazało się, że tematem grobu Kapitańskiego zajęło się Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa w Warszawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gwałciciel leży przy bohaterach za Polskę. I nikt nie wie, co robić - Głos Szczeciński