Najpierw do uszu zebranych w sali Sądu Okręgowego w Koszalinie dotarł metaliczny brzęk. Potem w drzwiach pojawiła się krępa sylwetka pierwszego z oskarżonych. Szedł w asyście dwóch policjantów.
Łańcuchy, którymi miał skute ręce i nogi, uderzały o siebie, wydając charakterystyczny dźwięk. Ubrany był w pomarańczowy kombinezon - znak, że władze więzienne uznały go za wyjątkowo niebezpiecznego. Podobnie do sali rozpraw weszli dwaj inni oskarżeni. Salę wypełniali znajomi i rodzina jednego z nich.
O tym, czego ci trzej mężczyźni mieli się dopuścić w koszalińskim Areszcie Śledczym, powiedział strażnikom współwięzień całej trójki i jednocześnie ofiara gwałtu. Jego słowa potwierdziły również badania lekarskie.
Choć oskarżeni zmieniali zeznania, to jednak - zdaniem prokuratury, która skierowała akt oskarżenia - są niezbite dowody w postaci wyjaśnień pokrzywdzonego i badań lekarskich.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że podobno dwaj oskarżeni: Wojciech W. i Patryk S. tego dnia już wcześniej znęcali się nad osadzonym w celi - Piotrem M. Po północy przypomnieli sobie, że czwarty z osadzonych - Paweł K. ma urodziny. Postanowili zrobić mu "prezent".
Chwycili Piotra M., przytrzymali go, a "jubilat" go zgwałcił. Oskarżony twierdził jednak, że został do tego zmuszony. Gdyby odmówił, to jego spotkałby ten sam los. - W naszym areszcie to szczególny przypadek - mówi Andrzej Wypych, dyrektor AŚ w Koszalinie. Zdarzają się ogolenia głów, brwi, nawet pobicia. Przeważnie robią to młodociani więźniowie. Tacy właśnie jak oskarżeni, którzy mają po 20 lat.
- To tak zwane uczenie subkultury - wyjaśnia zachowanie osadzonych funkcjonariusz. Prokurator poprosił o wyłączenie jawności na całość procesu, ponieważ zarzuty dotyczą spraw intymnych. Obrońcy oskarżonych poparli te argumenty. Sędzia Robert Mąka po krótkiej naradzie z ławnikami uznał, że trzeba tak postąpić.
- Oskarżeni mają zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, a szczegółowa analiza zachowań oskarżonych może naruszyć dobre obyczaje. W czasie procesu może też być naruszony interes pokrzywdzonego - podsumował i poprosił dziennikarzy i publiczność o opuszczenie sali.
Dzisiaj kolejny dzień rozprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?