Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwardia kontra Bałtyk: dziś piłkarskie derby Koszalina

Rozmawiał Wojciech Kukliński
Leszek Pazdur w tym sezonie spędził już na boisku 476. minut i otrzymał jedną żółtą kartkę. i
Leszek Pazdur w tym sezonie spędził już na boisku 476. minut i otrzymał jedną żółtą kartkę. i Wojciech Kukliński
W środę o godz. 17 rozpocznie się spotkanie dwóch koszalińskich drużyn: Gwardii i Bałtyku. Przed meczem rozmawialiśmy z Leszkiem Pazdurem, piłkarzem Gwardii Koszalin.

Gwardia - Bałtyk

Gwardia - Bałtyk

Zaległe spotkanie piłkarskiej III ligi Gwardii Koszalin z Bałtykiem Koszalin rozpocznie się dziś o godz. 17.00 na stadionie im. Stanisława Figasa przy ul. Fałata 34 w Koszalinie. Bilety w cenie 6 i 12 zł.

- Dziś czeka Pana nie lada wyzwanie: udział w derbowym pojedynku.
- Mecze Gwardii z inną koszalińską drużyną, Bałtykiem, zawsze elektryzowały nie tylko nas piłkarzy, ale także i kibiców. Mam tego świadomość. I jestem pewien, że te dziś rozgrywane po raz pierwszy w lidze derby będą niezapomniane. Dla wszystkich.

- Dla Pana to także będzie szczególny pojedynek, bo pierwsze piłkarskie kroki stawiał Pan w Bałtyku?
- Tak. Temu klubowi sporo zawdzięczam. Później, głównie ze względu na to, ze Bałtyk wówczas grał w jednej z najniższych lig przeniosłem się do zespołu Astry Ustronie Morskie, a następnie, trochę za namową taty do Gwardii Koszalin. I w Gwardii gram do dziś.

- Nie żałuje Pan?
- Ani jednej chwili spędzonej w Gwardii.

- Dziś grać będzie Pan przeciwko swoim byłym kolegom.
- To nie zupełnie tak. Z drużyny, w której ja grałem dziś w Bałtyku nie występuje chyba już żaden zawodnik. Znam oczywiście graczy Bałtyku. To fajne chłopaki, ale dziś to my wygramy.

- Mówi Pan to tak pewnie, a tymczasem to Bałtyk wydaje się być faworytem.
- Kibice mogą tak uważać, bo Bałtyk zajmuje wyższą od nas pozycję w tabeli. Wygrał ostatnio chyba cztery z rzędu mecze i jest na fali. My odbudowujemy się. Po inauguracyjnym meczu w Dębnicy z Karolem, który nam za bardzo nie wyszedł przyszła trzytygodniowa przerwa. Wybiła nas ona z rytmu i stąd nieco słabsze wyniki. Gramy jednak z meczu na mecz coraz lepiej i jestem pewien, że właśnie w spotkaniu z Bałtykiem sięgniemy po pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.

- Już raz zapewnił Pan wygrana Gwardii w meczu z Bałtykiem...
-... tak pamiętam. To było przed trzema laty. Byłem wówczas w swojej chyba życiowej formie. Strzeliłem bramkę i wygraliśmy 1:0. W czerwcu tego roku jednak przegraliśmy 0:1 z Bałtykiem w finału okręgowym Pucharu Polski. Mamy zatem rachunki do wyrównania. Choć teraz jestem w nieco słabszej dyspozycji i to dam z siebie wszystko. Dopiero dochodzę do siebie. Miałem spory problem z bólem biodra. Cały czas uczęszczam na rehabilitację i jest ze mną coraz lepiej.

- Powiedział Pan, że przed trzema laty był Pan w życiowej formie. Jest Pan przecież cały czas bardzo młodym piłkarzem. Ma Pan dopiero dwadzieścia dwa lata. Co dalej z Pana przyszłością?
- Postanowiłem poświęcić się piłce nożnej. Miałem w swoim życiu takie lekkie zawirowanie. Przez jakiś okres sporo czasu poświęcałem na internetową grę w pokera. To zajęcie pochłaniało mnie bez reszty i zajmowało niestety niemal całe noce. Efekt był taki, że na treningach byłem tylko obecny. Teraz to się zmieniło. Postawiłem na futbol. Zamierzam występować w wyższej niż trzecia lidze. Może nawet kiedyś wrócę do Bałtyku. Nigdy przecież nie można mówić nigdy.

- Dlaczego koledzy nazywają Pana Endrju?
- Faktycznie tak mnie nazywali. Tak na jednym z obozów nazwał mnie Paweł Wojciechowski. sam nie wiem z jakiego powodu. Teraz jednak już tak nikt do mnie się nie zwraca. Mówią do mnie Leszek, albo Pazdurek lub Mały.

- Dziś Gwardia grać będzie nie tylko o pierwszy w sezonie komplet punktów, ale także i o posadę swojego trenera Grzegorza Lewandowskiego. Wygracie dla niego?
- Wygramy przede wszystkim dla siebie samych. Potrzebujemy tego zwycięstwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!