Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwardia Koszalin - Bałtyk Gdynia 0:1 [wideo]

djas
Piłkarze Gwardii Koszalin doznali pierwszej porażki od ponad półtora miesiąca.
Piłkarze Gwardii Koszalin doznali pierwszej porażki od ponad półtora miesiąca. Jacek Wójcik
Na pięciu zatrzymał się licznik kolejnych ligowych zwycięstw w wykonaniu piłkarzy Gwardii Koszalin. Podopieczni Tadeusza Żakiety ulegli na swoim boisku Bałtykowi Gdynia 0:1.

Tym samym to gracze z Trójmiasta kontynuują swoją znakomitą serię. Dla podopiecznych Marcina Martyniuka jest to piąta wygrana w ostatnich sześciu spotkaniach.

Gwardziści rozpoczęli sobotni pojedynek z olbrzymim animuszem. W pierwszych minutach pod bramką strzeżoną przez Kacpra Tułowieckiego często dochodziło do ostrych spięć, jednak bez efektu w postaci mocnego, a co najważniejsze, celnego strzału. Po początkowym naporze gospodarzy, w kolejnych minutach gra się wyrównała. Nie brakowało twardej walki, o czym może świadczyć uraz głowy, którego po starciu z dwoma rywalami doznał Ryuki Kozawa. W pierwszych sekundach po tym zdarzeniu gwardziści sygnalizowali nawet zmianę, jednak ambitny Japończyk z opatrunkiem na głowie wrócił na murawę i przebywał na niej do ostatniego gwizdka. W końcówce pierwszej połowy popularny "Koza" należał do jasnych postaci swojego zespołu. W dwóch akcjach skrzydłowy z Kraju Kwitnącej Wiśni z łatwością ograł obrońców rywali, lecz jego strzały padły łupem bramkarza gości. Kacpra Tułowieckiego nie udało się również pokonać m.in. Fabianowi Słowińskiemu i Norbertowi Donderze.

Po zmianie stron tempo gry w wykonaniu gospodarzy wyraźnie spadło. Przyjezdni zagrali w tym fragmencie bardziej odważnie, a koszalińska defensywa miała znacznie więcej pracy. Bramkarza Bałtyku dwukrotnie próbował zaskoczyć Fabian Słowiński, lecz bez powodzenia. W tej części gwardzistom często brakowało dokładności. Po niedokładnych zagraniach gospodarzy podopieczni Marcina Martyniuka wyprowadzali szybkie kontry. W 73 minucie, po jednej z nich, aktywny Marcin Dettlaff dograł do wybiegającego na wolne pole Radosława Krysińskiego, który w sytuacji "sam na sam" z Sebastianem Fabiańskim pewnie skierował piłkę do siatki.

Gwardziści próbowali odpowiedzieć, lecz tego dnia ofensywna gra nie układała się gospodarzom najlepiej. Najlepszą okazję do wyrównania w doliczonym czasie gry zmarnował Damian Miętek. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, pozostawiony bez opieki napastnik Gwardii uderzył wysoko ponad bramką.

Gwardia Koszalin - Bałtyk Gdynia 0:1 (0:0)

Skład Gwardii: Fabiański - Dondera, Wojciechowski, Szmidke, Sobiegraj - Kozawa, Shinmura (70' Sato), Wojach (46' Sidor), Szymański, Miętek - Słowiński

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!