W pierwszej połowie, zwłaszcza na jej początku, gra była wyrównana, a drużyny przez dłuższy czas oddawały po prostu punkt za punkt (14:14 w 24. minucie). Żaden z zespołów nie potrafił narzucić własnego stylu gry. Inna rzecz, że skuteczność gwardzistów szwankowała, przez co ci mogli do przerwy wypracować jeszcze większą przewagę po dobrych momentach końcowej części pierwszej odsłony.
Po zmianie stron, niesieni donośnym dopingiem, gwardziści powiększyli dystans punktowy i kontrolowali przebieg spotkania. Dynamika, szybkość, waleczność - te atuty były po stronie gospodarzy. Ciągle jednak brakowało spokoju przy wykończeniach niektórych akcji. Przez to niemal do samego końca trzeba było pilnować wyniku, bo drużyna przyjezdnych nie zamierzała odpuszczać. Znakomicie między słupkami pisywał się ponadto golkiper z Elbląga, Sebastian Ram, który uchronił swój zespół od jeszcze większej przegranej. Ale nawet mimo tych trudności gwardziści potrafili sobie z nimi poradzić. Zwłaszcza końcówka spotkania w ich wykonaniu była piorunująca. Nic dziwnego, że wygrali zasłużenie.
Gwardia Koszalin - Meble Wójcik Elbląg 36:29 (18:16) Gwardia: Gryzio, Rycharski, Fiodor - Bereżny 4, Felsztigier 2, Czerwiński 2, Hertig 1, Goerig 3, Kiciński 9, Jakutowicz 4, Ciarkowski 2, Maliarewicz 5, Dzierżawski 1, Karnacewicz 2, Urbański 1.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?