Szczypiorniści Gwardii jako pierwszy zespół z grupy A, zakończyli sezon 2020/21. W 21. kolejce odnieśli efektowne zwycięstwo nad zespołem z Żukowa, który stracił przez to teoretyczną szansę na zajęcie pierwszej lokaty w grupie. W ostatniej kolejce Gwardię czeka pauza. Bez względu na to jakie padną wyniki, podopieczni Piotra Stasiuka zakończą sezon na 5. miejscu.
Po wpadce w minioną środę z SMS Gdańsk (porażka 25:28) i wobec dużych problemów kadrowych, można było mieć spore obawy o wynik starcia z wyżej notowaną ekipą z woj. pomorskiego. Do długiej listy nieobecnych w starciu z SMS, dołączył jeszcze Patryk Kiciński. Trener Stasiuk dysponował zaledwie 11-osobową kadrą (w tym 2 bramkarzy).
Pierwsze minuty zdawały się potwierdzać obawy. Goście rozpoczęli od prowadzenia 2:0, a po 9. min gry było 6:3 na ich korzyść. Od tego momentu zaczął się jednak koncert gospodarzy. Przez kolejnych 11. minut Gwardia zdobyła 8 bramek nie tracąc ani jednej! Takie sytuacje nieczęsto zdarzają się na poziomie I ligi. Koszaliński zespół wygrał I połowę 16:10, a aż 7 goli zdobył Maksym Kruczkow.
Goście próbowali poderwać się po zmianie stron. Wprawdzie na 17:10 podwyższył wracający do formy po kontuzji Kola Maliarewicz, ale odpowiedzią GKS była seria 4 trafień (35. - 17:14). Gwardziści szybko jednak opanowali sytuację. W odpowiedzi zaliczyli serię 6:0 (43. - 24:15), co praktycznie przesądziło o wyniku. W ostatnim kwadransie w tym sezonie koszaliński zespół kontrolował mecz, a grający na dużym luzie zawodnicy zaprezentowali kilka akcji, po których ręce same składały się do oklasków. Kruczkow pokonał bramkarza rzutem za plecami i notował efektowne asysty, Maliarewicz trafiał z obydwu skrzydeł, a Dawid Szcześniak posyłał skuteczne bomby z drugiej linii. Goście byli tylko tłem dla tych popisów. Mecz zakończył się pogromem ekipy z Żukowa różnicą 12 goli. Z pewnością zapamiętają ten wyjazd do Koszalina na bardzo długo.
- Dzisiaj zagraliśmy po prostu rewelacyjnie. To co zaprezentowaliśmy w obronie to... po prostu wielki szacunek dla chłopaków - podkreślał po spotkaniu szczęśliwy trener Stasiuk. - Takiego meczu w obronie bardzo dawno nie mieliśmy. Tym bardziej, że przystąpiliśmy do spotkania z bardzo krótką ławkę. Było tylko 11 graczy. Pięciu jest kontuzjowanych, dwóch było nieobecnych. Przy takich kłopotach pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem, który potrafi walczyć.
Gwardia Koszalin - SPR GKS Autoinwest Żukowo 34:22 (16:10)
Gwardia: Bugaj, Sokołowski - Paszkowski 2, Szcześniak 8, Siadak 1, Słodkowski 3, Dzierżawski, Maliarewicz 7, Kruczkow 10, Bujnowski 3, Derdzikowski.
GKS: Muńko, Paszylk, Żurawski 2 - Dorsz 11, Saraczyn 3, M. Czaja 2, Smolibowski 4, Scharmach, Gajdziński, Papiernik, Benkowski, K. Czaja, Papina, Karsznia.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?