Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwda Wielka koło Szczecinka zaprasza na Festiwal Chleba. Już w sobotę (24 lipca)

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Tak prezentuje się bochenek chleba z Gwdy Wielkiej, palce lizać…
Tak prezentuje się bochenek chleba z Gwdy Wielkiej, palce lizać… Fot. archiwum
Już w sobotę (24 lipca) zapraszamy na Festiwal Chleba do Gwdy Wielkiej koło Szczecinka. Imprezie towarzyszyć będzie przegląd zespołów ludowych VI Szczecineckie Spotkanie z Folkiem.

Impreza zaczyna się w sobotę o godz. 15 na terenie rekreacyjnym już w Gwdzie Małej. Każdy uczestnik na powitanie otrzyma pajdę chleba godowskiego ze smalcem i ogórkiem kiszonym. A to oczywiście nie koniec atrakcji – w programie m.in. degustacja i sprzedaż produktów regionalnych, gry i zabawy dla dzieci i dorosłych, stoiska gastronomiczne oraz występy zespołów ludowych z regionu w ramach VI Szczecineckiego Spotkania z Folkiem. Wieczór za zwieńczy zabawa taneczna.

CZYTAJ TEŻ:

Nie byłoby Festiwalu Chleba bez słynnego chleba godowskiego. Swego czasu trafił on na listę produktów regionalnych. Chleb gwdowski to wypiek państwa Danuty i Lecha Szlaz z Gwdy Wielkiej, od dwóch lat zajmuje się tym Kamil Drewniak.

Czym ten chleb różni się od dziesiątek innych wypiekanych w domowych warunkach? Bochenek wyróżnia się chropowatą skórką posypaną makiem, na przekroju widoczne są ziarna słonecznika i siemienia lnianego lub tylko siemienia lnianego. Chleb posiada lekko słony, kwaśny smak. Zapach intensywny z wyczuwalną nutą charakterystycznego kwasu.

Początki wypiekania chleba gwdowskiego sięgają czasów tuż powojennych. Wówczas to, do miejscowości Żółtnica w powiecie szczecineckim, z Ostrowa Świętokrzyskiego przyjechała rodzina, w której kobiety samodzielnie wypiekały chleb pszenno-żytni i żytni. Rodzina ta z kolei, recepturę pochodzącą z czasów I wojny światowej, przekazywała kolejnym mieszkańcom. - Chleb piekła babcia, a potem mama – mówili mieszkańcy Gwdy w wywiadzie etnograficznym przeprowadzonym na potrzeby Ministerstwa Rolnictwa. - Sztukę pieczenia chleba matka przekazywała córce, a ta z kolei swojej córce.

CZYTAJ TEŻ:

Od roku 1954 chleb gwdowski wypiekany jest przez mieszkańców według niezmiennej receptury. Aby otrzymać produkt końcowy – chleb, trzeba najpierw poświęcić kilka dni na przygotowanie samych składników do jego wypieku. Jeszcze w latach 60-tych XX wieku zakwas i ciasto wyrabiane były w drewnianej niecce lub dzieży, a chleb pieczony był w piecach chlebowych wybudowanych w latach 30-tych XX wieku, które opalane były drewnem. Na sam wypiek chleba gospodynie przeznaczały prawie jeden cały dzień. Ponadto z wypiekaniem chleba gwdowskiego wiąże się wiele ludowych obyczajów i zwyczajów, a niektóre z nich przetrwały do dnia dzisiejszego. - Do pieca chleb wkładała gospodyni – opisują mieszkańcy Gwdy. - Przed burzą chleb zarabiano później, ponieważ w czasie burzy szybciej rósł. W czasie wykonywania prac w pomieszczeniu nie powinien przebywać nikt obcy. Tradycją jest kreślenie znaku krzyża przed ukrojeniem pierwszej kromki dziękując Bogu za ten dar.

Dziś przepis nieco modyfikowano. Najpierw przygotowuje się zakwas, którego ukwaszenie trwa minimum 3 dni. Pierwszego dnia należy mąkę żytnią wymieszać w ciepłej wodzie i odstawić w ciepłe miejsce. Na drugi dzień dodać jedną część mąki i jedną część ciepłej wody. Na trzeci dzień powtórzyć czynność z dnia drugiego. Ważne jest odpowiednie przygotowanie nasion siemienia lnianego i dodanie odpowiedniej ilości wody do mąki pszenno-żytniej lub tylko żytniej. Powstałą masę wyrabia się do czasu, aż na powierzchni ciasta powstaną pęcherze powietrza.

Gotowe ciasto nakłada się do foremek i w tym czasie nagrzewa się piec do temperatury 200 stopni. Foremki z ciastem chlebowym wkłada się do nagrzanego piekarnika i piecze. Po upieczeniu gotowy chleb glazuruje się jeszcze mąką wymieszaną z wodą i układa na liściach chrzanu lub kapusty. Chleb najlepiej smakuje ze smalcem, cebulą i ogórkiem małosolnym, lub masłem i mlekiem. Dzięki zawartości siemienia lnianego utrzymuje świeżość do tygodnia.

- Aby zachować jakość nie możemy iść na ilość, dlatego dziennie jesteśmy w stanie wypiec tylko kilkaset bochenków – mówi Kamil Drewniak. – I dlatego nie wszędzie gdzie chcą możemy go dostarczyć w takich ilościach, aby dla wszystkich wystarczyło. Ale na Festiwalu na pewno go nie zabraknie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto