Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala w Karlinie bez wykonawcy. Burmistrz nie myśli o rezygnacji

Joanna Krężelewska [email protected]
– Bulwersuje mnie sytuacja, kiedy ktoś swoją pomyłkę usiłuje zrzucić na barki innych – podkreślił wczorajWaldemar Miśko, burmistrz Karlina (w środku). Jego zarzuty wobec firmy Wrobis podtrzymali: BartłomiejSzejba, inżynier kontraktu, oraz Krzysztof Matecki, inspektor nadzoru (z lewej).
– Bulwersuje mnie sytuacja, kiedy ktoś swoją pomyłkę usiłuje zrzucić na barki innych – podkreślił wczorajWaldemar Miśko, burmistrz Karlina (w środku). Jego zarzuty wobec firmy Wrobis podtrzymali: BartłomiejSzejba, inżynier kontraktu, oraz Krzysztof Matecki, inspektor nadzoru (z lewej). Radek Koleśnik
W środę budowę hali sportowej, jednej z największych inwestycji w gminie Karlino, opuścił wykonawca. Samorząd obarcza go winą. - Niedoszacowali kosztów inwestycji - usłyszeliśmy.

- Ktoś pomylił się w obliczeniach kosztów i chce odpowiedzialność przerzucić na nas - mówi Waldemar Miśko, burmistrz Karlina. - Zrobili błąd w kosztorysie do przetargu i teraz my za to mamy zapłacić? Ta hala ma stać przez sto lat i musi spełniać najwyższe normy. A Wrobis nam proponuje kręgielnię na sznurki, zamiast elektronicznej! Może pomyśleli, że to małe miasteczko z dużymi ambicjami i coś takiego przejdzie.

Dwa lata temu, 5 grudnia, burmistrz Miśko pisemnie zobowiązał się do tego, że jeśli w ciągu dwóch lat hala widowiskowo-sportowa przy ul. Kościuszki w Karlinie nie powstanie, to następnego dnia złoży rezygnację z zajmowanego stanowiska. Na wczoraj zwołał konferencję prasową. - Nie zrezygnuję z funkcji, bo to, że wykonawca zszedł z terenu budowy, to nie moja wina. Byłbym człowiekiem nieodpowiedzialnym, gdybym teraz ustąpił - wyjaśnił.

Hala miała być oddana do użytku we wrześniu tego roku. Wykonawcą robót była wrocławska firma Wrobis. Za postawienie i wyposażenie obiektu gmina miała zapłacić prawie 19,5 mln zł brutto. Pierwsza umowa została aneksowana z powodu zmian w projekcie - na dachu obiektu zamontowane miały być ogniwa fotowoltaniczne do produkcji prądu, przez co zmieniona została konstrukcja dachu.

Szczegóły tej sprawy w czwartkowym wydaniu Głosu Koszalińskiego.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!