Hieny cmentarne, które zdewastowały groby Romów, nadal na wolności

Cztery groby szczecineckich Romów kompletnie zdewastowano, jak informowaliśmy, w nocy z 13 na 14 sierpnia. Pomniki potłuczono w drobny mak, a hieny cmentarne weszły do grobowców, rozbiły trumny i wyciągały z nich zwłoki.

Od początku przyglądamy się z uwagą śledztwu w tej bulwersującej sprawie.

- Na dziś nie mamy ustalonych sprawców - mówił nam wczoraj Józef Hatała, szef szczecineckiej policji. Poinformował, że trzy osoby z pionu kryminalnego cały czas pracują nad sprawą. Zabezpieczone ślady (w tym odcisk buta podejrzanego) bada obecnie centralne laboratorium kryminalistyczne.

- Sprawdzamy każdą wersję, każdy sygnał od mieszkańców, choć przyznam, że nie jest ich wiele - dodał komendant. - O szczegółach ze zrozumiałych względów wołałbym nie mówić.

Józef Hatała przyznaje, że o sprawę dopytują się urzędnicy ministerstwa spraw wewnętrznych, ale i bez tego policjantom bardzo zależy na złapaniu hien. - Tak bulwersującego przypadku nie pamiętam, a służę już 33 lata - zaznacza komendant. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby sprawcy odpowiedzieli za swój czyn.

Swoje prywatne śledztwo prowadzą także Romowie.
- Ludzi zmobilizowała nagroda 5 tys. zł, jaką wyznaczyłem za informacje pozwalające ustalić, kto to zrobił - mówi Bogdan Trojanek, lider cygańskiego zespołu Terne Roma.

Profanowano także groby jego bliskich. Bogdan Trojanek przyznaje, że nagroda napędza sporo fantastów, którzy wymyślają niestworzone rzeczy.

- Podobnie jak policja, nie mamy się czym pochwalić - mówi Trojanek i dodaje, że cieszą go wyrazy poparcia, jakie wciąż płyną z MSWiA, polityków, mediów, a przede wszystkim zwykłych ludzi. - Chcę się czuć w mojej Polsce bezpieczny - dodaje.

Zdaniem Bogdana Trojanka wykluczyć można motyw rabunkowy i udział Romów. - Wierzymy w życie pozagrobowe i nikt, kto wyznaje nasz kodeks romanipen, nie naruszyłby spokoju zmarłych w obawie przed klątwą. To musiał zrobić ktoś, kto chciał uderzyć w moją rodzinę.