Magdalena Gąsecka prowadzi indywidualną specjalistyczną praktykę lekarską. Pracuje w sanatorium w Dąbkach. - Pochodzę z Łodzi i miałam szeroki wybór uczelni wyższych. Jednak decyzję podjęłam szybko i z pełnym przekonaniem. Wiedziałam, że chcę zostać lekarzem - opowiada Magdalena Gąsecka. - Skąd to przekonanie? To chyba wymarzony zawód dla wielu osób.
Po pierwsze daje możliwość pomagania innym, po drugie gwarantuje kontakt z ludźmi. Po ukończeniu Akademii Medycznej (to było sześć lat dość ciężkiej pracy - wspomina) trafiła na roczny staż podyplomowy do szpitala w Koszalinie. Dlaczego akurat tutaj? Sądziłam, że łatwiej nam będzie znaleźć zajęcie z dala od dużych ośrodków. I ani przez moment nie żałowałam tej decyzji. Po Koszalinie przyszedł czas na Darłowo.
Nie jest już lekarzem pierwszego kontaktu. Pracuje w sanatorium w Dąbkach, gdzie jest ordynatorem. Robi specjalizację z balneologii i medycyny fizykalne, a więc z jednej z najstarszych dziedzin medycyny uzdrowiskowej zajmującej się badaniem właściwości leczniczych wód podziemnych i borowin oraz zastosowaniem ich w lecznictwie.
- Słyszałam, że "Głos Koszaliński ogłosił konkurs na najpopularniejszego lekarza, ale nie sądziłam, że ktoś mnie do niego zgłosi. Z góry dzieję wszystkim za oddane na mnie głosy - mówi Magdalena Gąsecka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?