Wyobraźmy sobie, że jest któryś dzień kwietnia 1420 roku. Dzień całkiem zwyczajny, niech będzie wtorek. Jak mógł mijać mieszkańcom Koszalina, Szczecina, Słupska?
Wszystko zaczynało się o brzasku. Wtedy słońce decydowało o rytmie dnia. Nie było elektryczności, która mogła przedłużyć ludzką aktywność. Czyli wszyscy wstawali, gdy tylko dniało i wszyscy schodzili się do domów, gdy zapadał zmierzch. A w międzyczasie była ciężka praca. Głównie na polach lub przy wyrobie różnych potrzebnych przedmiotów. Wtedy mało kto pracował, aby zarobić. W większości przypadków chodziło o przeżycie. Ludzkie zajęcia sprowadzały się głównie do zdobycia pożywienia lub wytworzenia ubrań lub innych niezbędnych rzeczy.
A dokąd wracali po pracy? Jak wyglądały ich domy?
Przeważnie jednoizbowe, rzadziej podwójne. W większości drewniane. Wszyscy mieszkali razem, łącznie ze zwierzętami. Nie były to zbyt higieniczne warunki. To było ciężkie życie naznaczone piętnem chorób i śmierci.
Gdyby teraz jakiś współczesny koszalinianin przeniósłby się w czasie i znalazł się tego właśnie dnia i roku na przykład przy katedrze, to chyba byłby w szoku?
Z pewnością. Najpierw zwróciłby uwagę na wszechobecne błoto. Mieszkańcy wręcz w nim tonęli. Nie byli jednak bierni i posiadali specjalne buty na bardzo wysokich, drewnianych podeszwach. Dzięki nim mogli przebrnąć przez ubłocone ulice. Druga sprawa to brud i smród. Dla kogoś wychowanego w naszych czasach jest to nie do wyobrażenia, że w takich warunkach można było w ogóle żyć. Następny koszmar to ciemności. O tej porze roku już około piątej godziny byłoby kompletnie ciemno. Tylko w kilku miejscach paliłyby się pochodnie. Naprawdę nie zazdrościłbym temu człowiekowi. Stałby sam, być może w deszczu, bez nadziei na ciepłą kąpiel i wygodne łóżko.
Dałby radę przeżyć?
Raczej nie. Wcześniej czy później zachorowałby na jakąś chorobę i umarł. Pewnie na taką, która jest dziś uleczalna. Inne zagrożenie to śmierć głodowa. Nie umiałby zadbać o podstawowe rzeczy.
Odwróćmy sytuację. Pewien człowiek idący dajmy na to koszalińską ulicą w kwietniu 1420 roku nagle trafia na dzisiejszą ulicę Zwycięstwa w Koszalinie w 2020 roku...
... i jest przerażony. Głównie za sprawą hałasu, świateł i tych wozów bez koni, czyli samochodów. Pewnie padłby na ziemię przekonany, że Koszalin opanowały siły nieczyste. Myślenie magiczne w jego czasach było czymś naturalnym. Za jego pośrednictwem wyjaśniano wszelkie niezrozumiałe zjawiska. A gdyby w końcu dostrzegłby katedrę, pognałby do niej i schowałby się w środku. Bo to przecież byłaby jedyna rozpoznawalna rzecz w zasięgu jego wzroku. Była też symbolem bezpieczeństwa i ochrony przed szatanem.
A potem, gdyby już poznał zasady działania naszej cywilizacji, myśli pan, że podobałoby mu się u nas?
Wątpię. Sądzę, że nie mógłby zrozumieć jednego: po co nam te wszystkie rzeczy?
Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Koszalińskiego i bądź na bieżąco!
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

SONY Xperia 5 IV 5G 8/128GB Czarny
xperia 5 iv ma moc i wydajność, których potrzebuje…
kup teraz

HUAWEI nova Y90 6/128GB Czarny
smartfon huawei nova y90 to smartfon, w którym tec…
kup teraz

POCO C40 3/32GB Żółty
Jeśli jesteś miłośnikiem informatyki i elektroniki…
kup teraz

POCO F4 6/128GB Zielony
Xiaomi Poco F4 5G Dual Sim 6GB RAM 128GB - Zielony…
kup teraz

Samsung Galaxy A14 SM-A145 4/64GB Jasnozielony
Smartfony Samsung A14 został zaprojektowany z myśl…
kup teraz

Samsung Galaxy A54 5G SM-A546 8/128GB Czarny
Samsung Galaxy A54 5G przyciąga uwagę bezpretensjo…
iPolitycznie - Fogiel: bon-moty Korwin-Mikkego nie naprawią ekonomii