Słowo Słowianie to ogólna nazwa ludów zachowujących jedność kulturową i językową. W pierwszych niemal dziesięciu wiekach Słowianie zajmowali tereny aż po rzekę Łabę, jeśli więc mówimy o regionie Pomorza, bardziej adekwatne będzie stwierdzenie, że mamy tu do czynienia ze Słowianami zachodnimi.
A jeszcze bardziej precyzując, z Pomorzanami, plemionami z grupy lechickich zajmujących południowy brzeg morza Bałtyckiego, zwanego wówczas Słowiańskim.
W skład tych plemion wchodzili Kaszubi (potomkowie istnieją do dziś), Wolinianie, Pyrzyczanie, Brzeżanie i Słowińcy z głównymi ich grodami w Szczecinie, Wolinie, Pyrzycach, Kołobrzegu, Białogardzie, Gdańsku i Starogardzie Gdańskim, choć w rzeczywistości wszystkich grodów było prawdopodobnie kilkaset, tych małych i tych znaczących dla regionu i poszczególnych plemion.
Przy ujściu Odry znajdowały się tereny Wieletów. Dalej na zachód graniczyli oni z Obotrytami. Tereny wieleckie w II wieku pokazane zostały na wspomnianej mapie Ptomeleusza, ale umiejscowione w okolicach dolnej Wisły. Prawdopodobnie przemieszczali się na zachód, gdyż już w VI wieku zajmowali tereny na zachód od dolnej Odry. Skąd lechickie pochodzenie Słowian zachodnich? W kronice Nestora z Kijowa („Powieść minionych lat”, napisanej ok. roku 1113) znajduje się takie wyjaśnienie:
„Gdy bowiem Wołosi naszli na Słowian naddunajskich i osiadłszy pośród nich ciemiężyli ich, to Słowianie ci przyszedłszy, siedli nad Wisłą i przezwali się Lachami, a od tych Lachów przezwali się jedni Polanami, drudzy Lachowie Lutyczami, inni Mazowszanami, inni Pomorzanami”.
We wczesnym średniowieczu nie było jeszcze Polski czy Niemiec w rozumieniu obecnym, a duże związki plemienne, jakby zupełnie inny świat. Sięgając w czasy bliższe nam historycznie, warto przytoczyć charakterystyczne dla tamtego okresu działanie.
W latach 963-967 Wieleci sprzymierzyli się z Wolinianami w walce przeciwko Polanom i najechali ziemie Piastów. W dwóch pierwszych wyprawach odnieśli sukces, w trzeciej – ponieśli klęskę. Głównymi jednak wrogami Słowian byli Sasi i Duńczycy, czyli Wikingowie. I to z nimi na przemian walczyli lub sprzymierzali się. W swoim zaś gronie (mówiąc w dużej przenośni) zawierali sojusze poprzez małżeństwa lub powszechne oddawanie w „niewolę” członków rodziny, jako zabezpieczenie zawartych traktatów o nieagresji.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?