Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia Szczecinka: Kiecz był pierwszy

Rajmund Wełnic [email protected]
Restauracja Flora przy stacji Kietz w roku 1907(u góry) i to samo miejsce ponad sto lat później.
Restauracja Flora przy stacji Kietz w roku 1907(u góry) i to samo miejsce ponad sto lat później. Rajmund Wełnic
W miejscu obecnej stacji kolejowej Chyże istniała osada rybacka zwana Kiecz, która powstała jeszcze przed lokacją Szczecinka.

Ze skromnych przekazów źródłowych wiadomo, że około roku 1310 książę wołogoski Warcisław IV nadał prawa miejskie Nowemu Szczecinowi, czyli dzisiejszemu Szczecinkowi na przesmyku miedzy jeziorami Trzesiecko i Wielimie.

Nowe miasto współcześni umiejscawiali na południe od osady rybackiej Kiecz nad jeziorem Wielimie. Pamiętać należy, że ówczesny zasięg obu akwenów był znacznie większy niż obecnie, bo kilkukrotnie obniżano w nich poziom wód. Kiecz znajdował się więc zapewne w rejonie dzisiejszej stacji kolejowej Szczecinek Chyże. Obecny brzeg Wielimia dzieli od tego miejsca jeszcze blisko kilometr grząskich i podmokłych terenów.

Tak czy inaczej już Kiecz musiał być znaczącą wsią, skoro stał się punktem orientacyjnym dla lokacji Szczecinka. Notabene podobnych osad było w okolicy więcej, chociażby w pobliżu dzisiejszego Gałowa, gdzie rybacy zajmowali wyspę na jeziorze Wielimie.

W czasach pomorskich i niemieckich słowiańską bez wątpienia nazwę zastąpił podobnie brzmiący Kietz. Co ciekawe, już po wojnie przemianowano ją na Chyże, co dość trudno logicznie wytłumaczyć. Zwłaszcza że po roku 1945 polonizowano wiele nazw miejscowości, ulic, czy rzek, mocno dowolnie posługując np. spolszczonym brzmieniem. Np. Żółtnica była kiedyś Solnitz, Trzesieka Streitizg, a Niezdobna Niesedop. Nie uniknięto przy tym zabawnych pomyłek. Dzisiejsza ulica Sadowa w centrum Szczecinka to z pewnością efekt błędu pisarskiego. Po niemiecku bowiem to ulica Sądowa (Richtstrasse) i pewnie gdzieś po drodze "ą" stało się "a", a Sądowa Sadową.

Dlaczego więc nazwa Kietz - o bez wątpieniu słowiańskich korzeniach tak uwypuklanych w latach PRL - została przemianowana na Chyże? Zagadka. Żeby było śmieszniej - ulica prowadząca dziś do stacji Chyże nosiła niemiecką nazwę Kietzstrasse i zapewne także uległa dość dziwnemu spolszczeniu na Kaszubską.

Nawet Aleksander Stafiński, twórca odrodzonego muzeum w Szczecinku, pisał o tym w latach 50. XX wieku przypominając etymologię słowa Kiecz - to dawne określenie chaty rybackiej - chycza, czy też checz. Aby zamknąć już temat - nie natrafiłem na ślady w źródłach historycznych, aby po wojnie w okolicach Chyżego przeprowadzano badania archeologiczne. W latach 50. XX wieku wykopaliska pozwoliły odkryć ślady grodziska koło Gałowa.

Według Aleksandra Stafińskiego w początkach istnienia Szczecinka Kiecz stał się gettem ludności słowiańskiej, która nie mogła się stać obywatelami miasta ani posiadać ziemi. Słowianie mogli tylko być Schutzgenossen - "podopiecznymi". Zgodnie z ówczesną ideologią badacz dochodzi do wniosków, że już w średniowieczu rozpoczęła się brutalna germanizacja ludności słowiańskiej. Dziś wiemy, że była efektem powolnych procesów demograficznych i osadnictwa z głębi Rzeszy, a ślady dawnych gospodarzy tych ziem przetrwały do końca czasów niemieckich chociażby w nazewnictwie i nazwiskach.

Tak czy inaczej mamy dziś Chyże. Zawsze były to peryferia Szczecinka, nie inaczej jest i teraz. Zdawało się, że szansą dla okolicy może być budowa linii kolejowej. Epoka kolei żelaznych zaczęła się w Szczecinku pod koniec lat 80. XIX stulecia. Wtedy to zbudowano sieć torów zapewniających miastu połączenia w pięciu kierunkach - do Kołobrzegu i Białogardu, Słupska, Chojnic, Runowa (dalej do Szczecina) i wielkiego węzła kolejowego w Pile. Dworzec główny należał do najokazalszych na Pomorzu, a dumą miejscowych kolejarzy była potężna lokomotywownia mogąca jednorazowo pomieścić 30 parowozów.

Powstała też stacja Kietz, bo linia na Białogard przecięła podmokłe przedmieścia Szczecinka. Przy budynku stacyjnym w roku 1880 powstała restauracja Krohnsche Saal. Na zdjęciu z roku 1907 lokal nosi już nazwę Flora. Już po wojnie nieopodal zbudowano osiedle domków jednorodzinnych, a wytyczenie obwodnicy całkowicie zmieniło charakter tej dzielnicy.

Za torami w stronę jeziora Wielimie i obecnie rozciąga się pustkowie (strefa ochronna ujęcia wody i stacji jej uzdatniania w Bugnie). Aż trudno uwierzyć, że w tym miejscu mógł niegdyś prosperować taki interes jak restauracja. Widać podróżni mieli więcej czasu i gotówki. Posępnego widoku dopełniają dawne wyrobiska po kredzie jeziornej zwane przez mieszkańców Szczecinka "Wapnami" i dzikie ogródki działkowe.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!