MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Honda uzależnia

Alla Pozmogowa
Amerykanie, którzy w czasach kryzysu ekonomicznego (w odruchu "patriotyzmu gospodarczego") powrócili do kupowania samochodów rodzimej produkcji, dla jednego z japońskich producentów zachowują nieustające uznanie. Chodzi o Hondę.
Honda uzależnia

W najnowszych badaniach przywiązania do marek w USA wypadła ona najlepiej, na równi z marką rodzimą. Pewnie gdyby podobny sondaż przeprowadzić w Polsce, wynik nie byłby inny. Każdy, kto choć przez pewien czas miał okazję jeździć hondą, przyzna, że ten samochód - w pozytywnym znaczeniu - uzależnia. Jeśli jeszcze do zalet samego auta doda się perfekcyjny serwis, jak w przypadku koszalińskiego dealera tej marki, czego chcieć więcej?
Przyznają to zadowoleni klienci firmy

Auto Mojsiuk KM

z podkoszalińskich Starych Bielic. Jest wśród nich lekarz Ryszard Ryś. Używa hond od 18 lat, obecnie piątej z kolei. Wspomina: - Jeździłem różnymi hondami: civic, CRV, accord. Do żadnej nie miałem zastrzeżeń. Dla mnie kluczowe jest to, by samochód nie był kłopotliwy i by był wygodny. Próbowałem przez jakiś czas samochodów innych marek i zawsze wracałem do Hondy. Trudno w tych autach znaleźć jakieś mankamenty. Je się po prostu lubi. A jak się coś lubi, to się o to dba i szanuje.
Jak podkreśla dr Ryś, w jego opinii wielką zaletą hond jest trwałość. - Jedną z nich zrobiłem 250 tysięcy kilometrów i pięć lat temu sprzedałem znajomym. Używają jej nadal i są zadowoleni. A to wskazuje, ze spełniła ich oczekiwania co do komfortu jazdy, jak i niezawodności technicznej - mówi.
Lekarz zwraca jeszcze uwagę na doskonały serwis gwarancyjny i pogwarancyjny u koszalińskiego dealera marki: - Nigdy nie korzystałem z serwisu nieautoryzowanego, bo jak porównywałem ceny, nie wychodziłoby taniej. A tak miałem zawsze pewność, że nikt nie włoży jakichś podrobionych części i samochód będzie odpowiednio diagnozowany. Czułem się po prostu bezpiecznie. Dla mnie to ważne.
Dużo dobrego na temat marki usłyszeliśmy również od panów Tadeusza, Piotra i Pawła Dżuganów. To ciekawa sytuacja. Pierwszy hondę kupił pan Tadeusz, ojciec: - To był czerwiec 2006 roku, ale auto pochodziło z końcówki wyprzedaży rocznika 2005. Doskonale wyposażone, z dodatkowymi opcjami. Mój accord sprawował się doskonale. Niestety, w niezawinionym przeze mnie wypadku drogowym został "skasowany". Mnie nic się na szczęście nie stało. Samochód był potrzebny, więc decyzja szybka: kolejny accord. Używam go od czterech lat i nie mam najmniejszych uwag. A jakie będzie moje kolejne auto? Nie mam wątpliwości, że honda - śmieje się Tadeusz Dżugan, na co dzień pracujący w koszalińskim Urzędzie Dozoru Technicznego.
Jego starszy syn, Piotr, z zawodu - jak tata - inżynier mechanik, na pierwsze własne auto wybrał hondę civic. Rocznik 1999. Nic więc dziwnego, że auto przeszło dokładne "odświeżenie". - Moja honda była rozebrana do najmniejszej części i złożona od nowa. Trochę przy tym dostała sportowego sznytu. Opłaciło się, bo sprawia się znakomicie - mówi pan Piotr.
Eksperymenty z tuningiem to nie przypadek. Piotr Dżugan jest bowiem fanem marki - członkiem Civic Club, w którym użytkownicy hond civic dzielą się opiniami, radami, pomysłami na "podkręcenie" możliwości samochodów leciwych czasami, ale wciąż dających swoim użytkownikom frajdę z jazdy.
Z kolei Paweł Dżugan, młodszy z braci, z zawodu fizjoterapeuta, śmieje się: - Ja w tej sytuacji nie miałem właściwie wyboru. Kiedy postanowiłem kupić pierwszy własny wóz, rozglądałem się za hondą. Nabyłem używanego civica VII generacji, w wersji sport.
Dla pana Pawła, wtedy jeszcze studenta, bardzo istotne były koszty eksploatacji auta. Stąd decyzja, by przejść na paliwo gazowe. - To nieprawda, że w tych samochodach przeróbka na gaz odbiera im dynamikę i pogarsza inne parametry. Jeździ się tak samo dobrze, za to taniej - tłumaczy Paweł Dżugan.
Tadeusz Dżugan - tak jak doktor Ryszard Ryś - zwraca uwagę na jakość obsługi w serwisie firmowym Hondy w Starych Bielicach. - To bardzo profesjonalne usługi. A przy tym, jeśli trzeba chwilę poczekać, salon oferuje sympatyczny kącik, gdzie można napić się kawy i przejrzeć czasopisma.
- W salonie firmy firmy

Auto Mojsiuk KM

cały czas jest dostępna aktualna oferta, jaką producent przewidział na polski rynek - mówi Jacek Rachwalski, szef sprzedaży. - Obecnie oferujemy klientom model CR-V czwartej generacji po świeżym facelifingu oraz najbardziej utożsamiany z naszą marką model Civic w trzech wariantach nadwoziowych również po zmianie wyglądu, która producent przeprowadził w lutym br.
Europejska wersja Hondy CR-V na rok 2015 otrzymała nowe elementy stylistyczne oraz została wyposażona w zmodernizowane silniki i nowe rozwiązania techniczne. Eleganckie nadwozie tego modelu, uzupełnione o typowe dla Hondy elementy stylistyczne, odznacza się bardziej sportowym charakterem. Największe zmiany zaszły w przedniej części nadwozia. Przeprojektowano tu reflektory, które łączą się z nową osłoną chłodnicy, a nowy kształt zderzaka i osłony podzderzakowej optycznie poszerza nadwozie modelu i obniża jego środek ciężkości, podkreślając dużą stabilność auta. Z kolei w tylnym pasie nadwozia znalazły się nowe lampy zespolone LED, dodające mu trójwymiarowego wyglądu.
Projektanci dążyli do stworzenia bardziej oryginalnego i zarazem funkcjonalnego wnętrza przedziału pasażerskiego w popularnym SUV-ie Hondy. W tym celu przeprojektowali oni chromowaną listwę, która zdobi całą szerokość wnętrza, a na najważniejszych jego powierzchniach zastosowali wysokogatunkowe materiały wykończeniowe. Komfort pasażerów dodatkowo poprawia przesuwany o 60 mm w przód i w tył podłokietnik.
Honda CR-V z napędem na cztery koła została teraz wyposażona w silnik wysokoprężny o podwyższonej mocy, a także nową, automatyczną skrzynię biegów o dziewięciu przełożeniach. Nowoczesna, czterocylindrowa jednostka 1,6 litra i-DTEC z serii Earth Dreams Technology rozwija o wiele wyższą moc od swojego poprzednika, generując 160 KM mocy maksymalnej i 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Silnik może współpracować z manualną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach lub z nową, dziewięciobiegową przekładnią automatyczną, która pomoże wydobyć potencjał tkwiący w oszczędnej jednostce napędowej. W wersji z manualną skrzynią biegów auto emituje poniżej 130 gramów dwutlenku węgla na kilometr, podczas gdy wersja z przekładnią automatyczną - poniżej 135 gramów, czyli o 20 procent mniej w porównaniu z poprzednikiem wyposażonym w skrzynię o pięciu przełożeniach.
Honda CR-V z napędem na dwa koła, dostępna z przekładnią manualną, będzie nadal oferowana z silnikiem 1,6 litra i-DTEC o mocy 120 KM, emitującym zaledwie 115 gramów CO2 na kilometr, a także z silnikiem benzynowym 2,0 litra i-VTEC o mocy 155 KM, który spełnia teraz normę Euro 6.
- Osobom szukającym okazji cenowych jesteśmy jeszcze w stanie zaoferować modele, nie tylko CR-V, z rocznika 2014 - dodaje Jacek Rachwalski. - Dodatkowo możemy odkupić od zainteresowanych zakupem Hondy klientów ich obecny samochód, oczywiście po dokonaniu oględzin i bezpłatnej wycenie.

Paweł, Tadeusz i Piotr Dżuganowie 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!