Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Honorowi coraz bardziej samotni

(r)
Szczecineccy krwiodawcy na zjeździe swojego stowarzyszenia.
Szczecineccy krwiodawcy na zjeździe swojego stowarzyszenia. Rajmund Wełnic
Mimo rozłamu wśród szczecineckich krwiodawców ich kluby wciąż działają.

Drogi klubów honorowych dawców krwi w Szczecinku, działających wcześniej pod egidą Polskiego Czerwonego Krzyża, rozeszły się już ponad dwa lata temu. - Powody były różne - mówi enigmatycznie Zygmunt Bruksztus, prezes Stowarzyszenia HDK powstałego z kół, które odeszły z PCK (w tej organizacji zostały dwa koła). Rozłam zwykle nie jest powodem do chwały, ale dobrze, że krwiodawcy nadal mają swoją organizację i wciąż chcą pomagać innym. Niestety, coraz mniej osób oddaje krew i co jakiś czas w prasie pojawiają się dramatyczne apele.

Franciszek Kowalski, budowlaniec ze Szczecinka, pier-wszy raz oddał krew w 1970 roku. Do tej pory uzbierało mu się ponad 40 litrów. Ma swoje zdanie na temat spadku liczby krwiodawców: - Zostali ci, którzy naprawdę chcą ratować ludzkie życie - mówi. - Młodych wśród nas jest coraz mniej, zostaje stara gwardia. Odebrano im większość przywilejów. Zostało jedynie prawo do bezpłatnych niektórych leków i ośmiu tabliczek czekolady po każdym oddaniu krwi.

W Szczecinku udało się jeszcze wywalczyć bezpłatne przejazdy autobusem dla tych, którzy oddali najwięcej krwi. Nie ma już natomiast zorganizowanych przez państwo akcji propagandowych. - Dobrze, że możemy wspierać naszych krwiodawców i inne osoby rozdając im chociaż żywność z darów - mówi prezes Bruksztus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!