W środę po południu do idącej jedną z ulic Szczecinka kobiety podjechał samochód. Kierowca i pasażer zaproponowali, że podrzucą ją do domu, a gdy ta nie chciała - siłą wciągnęli ją do auta. Tu zaczął się horror: jeden z mężczyzn zaczął ją obmacywać, kilka razy uderzył w twarz i groził pobiciem jeżeli im się nie odda.
Sprawcy pojechali na obrzeża Szczecinka, w odludne miejsce. Tu samochód zakopał się w błocie na polnej drodze. Jeden z napastników wyciągnął kobietę na zewnątrz i zaczął ją ponownie obmacywać. Na szczęście ktoś zauważył zakopany w błocie pojazd i zaalarmował policję. Na miejscu szybko zjawił się patrol.
- Mundurowi w trakcie rozmowy z kierowcą wyczuli od niego woń alkoholu - mówi Monika Wojnowska, rzeczniczka szczecineckiej komendy policji.
- Mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów, był agresywny i wulgarny. W tym samym czasie do policjantów podbiegła roztrzęsiona młoda kobieta i powiedziała, że właśnie ci mężczyźni siłą wciągnęli ją do auta, pobili i próbowali zgwałcić.
Po krótkiej szamotaninie obu podejrzanych obezwładniono. Noc spędzili w policyjnym areszcie. Kierowca miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, jego kompan odmówił badania alkomatem i pobrano od niego krew. Sprawcy to 33- i 37-letni mieszkańcy Szczecinka.
- Przesłuchujemy aktualnie pokrzywdzoną i po zakończeniu czynności podejmujemy decyzję odnośnie zarzutów i wniosku o tymczasowy areszt - zastępca prokuratora rejonowego w Szczecinku Jerzy Sajchta nie wyklucza, że mężczyźni usłyszą zarzut usiłowania gwałtu zbiorowego. Grozi za to nawet trzyletnia odsiadka.
Interwencje policji. Więcej na www.gk24.pl/997
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?