Kołobrzeżanie pojechali na mecz z GKS po czterech wygranych z rzędu. Niestety, nie udało się przedłużyć tej serii na parkiecie walczącego o jak najlepsze rozstawienie w play-off zespołu z Tych, chociaż po pierwszej połowie można było mieć na to nadzieję.
Goście prowadzili po 20. minutach różnicą 10 punktów. W połowie trzeciej kwarty powiększyli przewagę do 12 pkt. Później do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, wśród których brylował Michał Jankowski (36 pkt, 8/13 za 3 pkt). GKS odrabiał straty i przed ostatnią częścią meczu doprowadził do remisu.
Ostatnia kwarta należała do gospodarzy. Po pierwszej z trzech trójek Jankowskiego w tej odsłonie, GKS prowadził w 33. min 68:67. Kotwica odpowiedziała akcją 2+1 Przemysława Wrony, ale gospodarze złapali wiatr w żagle i po dwóch kolejnych trójkach Jankowskiego, uciekli na 8 pkt (79:71) i nie pozwolili gościom na powrót do meczu.
GKS Tychy - Energa Kotwica Kołobrzeg 94:85 (15:21, 18:22, 30:20, 31:22)
GKS: Jankowski 36 (8x3, 4 zb., 3 prze.), Bogdanowicz 15 (3 zb., 3 prze., 3 str.), Maj 13 (3 zb.), Wieloch 11 (1x3, 5 as., 4 zb.), Szymczak 10 (5 as., 3 zb.) - Kulon 6 (1x3, 5 zb.), Fenrych 2, Majka 1, Krakowczyk 0 (3 zb.).
Energa Kotwica: Stanios 20 (1x3, 4 as., 4 zb., 3 prze.), Bodych 14 (3 zb.), Zalewski 14 (3x3, 7 as., 3 zb., 4 str.), Grujić 13 (9 zb.), Ryżek 0 - Wrona 14 (5 zb.), Janiak 8 (2x3, 5 zb.), Przyborowski 2, Korolczuk 0, Suliński 0.
Zobacz także Magazyn sportowy GK24 (25 lutego)
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?