Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga: Kotwica Kołobrzeg - Pogoń Szczecin 0:4 (0:3). Nie obyło się bez rozróby

Wojciech Kukliński [email protected]
Fot. Karol Skiba
Portowcy wybili graczom Kotwicy wszelkie nadzieje na awans do pierwszej ligi. Po dzisiejszej porażce kołobrzeżan 0:4 ich szanse gry w wyższej klasie są czysto teoretyczne.

Kotwica - Pogoń

Mecz z Dumą Pomorza dla Walecznych Serc z Kołobrzegu miał być ich wspaniałym powrotem do walki o awans. Niestety skończyło się tylko na zapowiedziach. Kołobrzeżanie doznali kompromitującej porażki 0:4. Pojedynek na Śliwińskiego zgromadził komplet widzów. W tym kilkuset fanów Pogoni Szczecin. Na stadionie i jego trybunach czuć było atmosferę wielkiego meczu. Na murawie niestety nie.

Kołobrzeżanie zagrali bez determinacji. Na dodatek popełnili spore błędy, za które przyszło im zapłacić utratą goli. W 8. minucie pomylił się Dominik Sobański, który źle zachował się po centrze z rogu i Marcin Nowka uzyskał dla Pogoni prowadzenie. Dziesięć minut później było już 2:0. Po strzale Petasza piłka trafiła jeszcze w nogę daniela Małkowskiego i wylądowała w siatce. Tuz przed przerwą Portowcy dobyli trzeciego gola.

Stróż nie upilnował Ropiejki, który po indywidualnej akcji wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Kotwy. Wynik meczu ustalił w 56. min Lebedyński.

Kotwica Kołobrzeg - Pogoń Szczecin 0:4 (0:3)

0:1 Marcin Nowak (8.), 0:2 Piotr Petasz (18.), 0:3 Maciej Ropiejko (45.), 0:3 Mikołaj Lebedyński (56.).

Żółte kartki: Małkowski, Stróż, Misztal - Nowak, Parzy, Petasz.

Skład:

Kotwica: Sobański - Małkowski, Grocholski, Woropajew, Kempa, Pietroń, Stankiewicz (46. Teśmian), Marciniak (46. Sawczuk), Stróż (80. Pytlarz), Misztal, Rusinek.

Chuligańskie incydenty

Pojedynek dostarczył niestety nie tylko sportowych emocji. Do starć między kibicami obu zespołów doszło już przed meczem. Fani Dumy Pomorza, jak nazywany jest zespół ze Szczecina, na miejsce zbiórki w Kołobrzegu wyznaczyli sobie stację BP. Tam też eskorta objęła ich policja.

Mimo asysty policji tuz przed stadionem doszło do regularnej bójki kibiców. Ucierpiało w niej po kilku z każdej ze stron. Kolejne próby rozróby zanotowaliśmy w przerwie meczu. Policja jednak szybko otoczyła szpalerem sektor zajmowany przez sympatyków Portowców. Na boisku lepsi okazali się szczecinianie, co oczywiście musiało zdenerwować kołobrzeżan. Ci po spotkaniu próbowali wyładować swoje niezadowolenie. W okolicach parkingu usytuowanego przy ul. Łopuskiego doszło do kolejnego chuligańskiego zajścia. Zdecydowana interwencja policji szybko przywróciła porządek. W policyjnej akcji brały udział nie tylko specjalne jednostki policji, ale także i helikopter.

- Na gorąco mogę powiedzieć tylko tyle, że przez cały czas panowaliśmy nad sytuacją. Do godziny dwudziestej trzydzieści obyło się większych rozrób. Nie wiem jednak jak będzie wyglądała noc. W Kołobrzegu wszyscy liczyli na awans, a ta porażka w dużym stopniu rozwiała te nadzieje, stąd tak mocna frustracja kibiców. W poniedziałek podamy oficjalny komunikat w tej sprawie - powiedział Krzysztof Boguszewicz, zastępca komendanta policji w Kołobrzegu.

Dodajmy, ze żaden z kibiców nie trafił do kołobrzeskiego pogotowia.
fot. Karol Skiba

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!