- Przed meczem remis wziąłbym w ciemno, ale teraz uważam, że los nas nieco skrzywdził - mówi Robert Żolik, trener Astry.
Pojedynek w pierwszej połowie był dość wyrównany. Oba zespoły skoncentrowały się na walce w środku pola. Brakowało groźnych podbramkowych sytuacji. Po zmianie stron nadal żadna ze stron nie zdołała narzucić rywalowi swojego stylu gry.
Bliżsi zdobycia pierwszego gola byli gospodarze. Najpierw w 68. minucie wprowadzony dopiero co na murawę Lenkiewicz był bliski zdobycia gola. Będąc w znakomitej sytuacji strzeleckiej uderzył jednak w sam środek bramki. Później na listę strzelców mógł wpisać się Rutkowski , ale i jemu zabrakło precyzji. W końcówce los uśmiechnął się do Astry.
Malec, golkiper gospodarzy wygrał bowiem pojedynek jeden na jeden z Rubinem. Napastnik Cartusii skierował piłkę na dalszy słupek, futbolówka minęła Malca, słupek i opuściła plac gry.
Zespół Astry wystąpił w składzie: Malec - Kotowski, Płomiński, P. Rodak, Lamparski, Wudarczyk, Gontek, Wojciechowski, Rakowski (65. Lenkiewicz), Krzemiński (20. Gumel, 80. Rutkowski), Rosiak (46. Galant).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?