Spotkanie na stadionie przy ul. Fałata stało pod znakiem zaciętej walki. Umiejętności piłkarskie były po stronie przyjezdnych, którzy dysponują doświadczonym składem. W Gwardii zagrało sporo młodzieży, która musiała niwelować braki walecznością i wybieganiem.
W pierwszym kwadransie koszaliński zespół kilka razy przedarł się pod bramkę rywali, ale z czasem to zespół ze Stężycy przejął inicjatywę. Pierwszą godną odnotowania sytuacją był strzał Jakuba Letniowskiego z wolnego (18.), po którym Adrian Hartleb odbił piłkę na rzut rożny. Osiem minut później niezłą próbą z dystansu popisał się znany z występów w Kotwicy Kołobrzeg, Sebastian Deja. Gorąco pod bramką Hartleba było w 35. min, gdy po rożnym doszło do sporego zamieszania.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w 39. min. Letniowski świetnym przyjęciem piłki wypracował sobie pozycję i kapitalnym uderzeniem nie dał szansy golkiperowi Gwardii. Warto dodać, że 19-letni pomocnik - syn trenera Radunii Sebastiana Letniowskiego, został wykupiony w minionym tygodniu z Chojniczanki.
Goście próbowali pójść za ciosem i jeszcze przed zejściem do szatni podwyższyć wynik. Blisko tego byli w 41. min, gdy po rajdzie prawą stroną Paweł Wojowski świetnie dośrodkował do wbiegającego Dawida Retlewskiego. Były snajper Kotwicy minął się jednak z piłką, mając przed sobą tylko Hartleba.
Po zmianie stron goście starali się pilnować wyniku. Gwardziści szukali sposobu na rozmontowanie ich defensywy, jednak brakowało im atutów w przednich formacjach. Skończyło się na kilku stałych fragmentach gry i zablokowanych strzałach. Warto dodać, że od 78. min Gwardia grała w przewadze liczebnej, po drugiej żółtej kartce i w konsekwencji czerwonej dla Sebastiana Murawskiego. W tym momencie wyszła jednak dojrzałość zespołu przyjezdnego, który skutecznie paraliżował ofensywne poczynania Gwardii.
- Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo z obydwu stron. Goście oddali dwa celne strzały, jeden wpadł w samo okienko i to wystarczyło. Radunia utrzymywała się przy piłce, była zespołem piłkarsko dojrzalszym, ale my nie sprzedaliśmy tanio skóry. Myślę, że zostawiliśmy nie najgorsze wrażenie. Może brakowało sytuacji bramkowych, ale zespół walczył, zostało DNA z poprzedniego sezonu - mówił po pierwszym w nowym sezonie spotkaniu trener Gwardii, Łukasz Drożdżal.
Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Koszalińskiego i bądź na bieżąco!
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Zobacz także: III liga. Gwardia Koszalin - Pogoń II Szczecin 3:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?