Spotkanie rozgrywane było przy optycznej przewadze kołobrzeżan, z czego jednak niewiele wynikało. Goście, podobnie zresztą jak i gospodarze, mieli problemy z konstruowaniem akcji, w ich grze było sporo błędów i niedokładności.
Do przerwy warta odnotowania była tylko jedna akcja Kotwicy. W 19. min kontratak Ednilsona Furtado zakończył łatwo obronionym strzałem z okolic narożnika pola karnego Hubert Kolano. W 33. min Kotwica sprokurowała groźną sytuację pod swoją bramką. Po zagraniu do tyłu Michała Kozajdy, Masato Hayashi wykorzystał niezdecydowanie Grzegorza Kleemanna i o mało go nie pokonał.
Po zmianie stron szczęścia próbował w 51. min Oskar Frygier, ale został zablokowany. Dziesięć minut później najlepszą okazję w meczu mieli miejscowi. Po rzucie rożnym Kamil Woroniecki nie trafił w piłkę będąc... 2 metry przed bramką. Podobnie jak w meczu z Flotą Świnoujście, Kotwica przycisnęła w końcówce. Efektem była tylko niecelna główka Gilsona Correiry po rzucie rożnym. W doliczonym czasie w polu karnym doszło do zderzenia bramkarza Pomorzanina z Ednilsonem. Sędzia nie zdecydował się jednak na podyktowanie karnego.
Pomimo tego, że była to ostatnia kolejka jesiennej części rozgrywek, obie drużyny mają jeszcze do rozegrania zaległe mecze. Pomorzanin dwa, a Kotwica spotkanie z 11. kolejki, u siebie z Gryfem Wejherowo.
Pomorzanin Toruń - Kotwica Kołobrzeg 0:0
żk. Kozajda, Kalupa, Koźlik, Włodyka, Krysztopowicz.
Kotwica: Kleemann - Kozajda, Koźlik, Gilson, Krysztopowicz, Kalupa, Gęsior, Włodyka, Kolano, Ednilson, Frygier (83. Kowalski).
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
