Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile zarabia nauczyciel? Czternastka dla niewielu

Inga Domurat
Wyróżnieni koszalińscy nauczyciele w ratuszu podczas uroczystości z okazji ubiegłorocznego Dnia Nauczyciela. Nagrody, dodatki są  brane pod uwagę przy ustalaniu kwoty minimum średniej pensji
Wyróżnieni koszalińscy nauczyciele w ratuszu podczas uroczystości z okazji ubiegłorocznego Dnia Nauczyciela. Nagrody, dodatki są brane pod uwagę przy ustalaniu kwoty minimum średniej pensji Radosław Brzostek
Gminne samorządy w regionie w większości płacą wymaganą średnią pensję nauczycielom. Jednorazowy dodatek do lutego dostali więc nieliczni.

Koszalin w ubiegłym roku dopłacił ponad 3,3 mln złotych, by średnia pensja nauczycieli na poszczególnych szczeblach awansu zawodowego była wyższa od wymaganego minimum. A te naliczane jest procentowo od kwoty bazowej, która zawiera nie tylko pensję zasadniczą, ale i szereg dodatków, nadgodziny czy nagrody.

- W przeliczeniu na etaty nauczycielskie, których w Koszalinie jest 1.572, płacimy miesięcznie średnio więcej o 174,99 złotego niż to wynika z ustawowej średniej - mówi Krzysztof Stobiecki, dyrektor wydziału edukacji w koszalińskim ratuszu. - W skali roku daje to kwotę prawie 2.100 złotych, czyli całkiem spore pieniądze. W efekcie przekraczając wymaganą średnią, dodatku uzupełniającego nie musieliśmy wypłacać na początku tego roku.

Samorządy miejskie choćby w Szczecinku i Białogardzie jednorazowy dodatek musiały zapłacić. W tych gminach, w przeliczeniu na etaty, nie udało się osiągnąć minimalnego średniego wynagrodzenia dla nauczycieli stażystów, czyli tych będących na początku swojej zawodowej ścieżki awansu. Białogard między wszystkimi nauczycielami stażystami podzielił 2.000 złotych, a Szczecinek musiał aż 26.000 złotych.

Ile wynosi to minimalne średnie wynagrodzenie dla nauczycieli na każdym szczeblu awansu zawodowego, a jak się do tego mają średnie zarobki nauczycieli w regionie?

Niektóre gminy musiały wypłacić nauczycielom jednorazowy tzw. dodatek uzupełniający. W Szczecinku i Białogardzie należne pieniądze za 2015 rok dostali nauczyciele stażyści.

To w ustawie budżetowej na dany rok ustalana jest kwota bazowa, od której naliczana jest minimalna średnia wynagrodzenia nauczyciela posiadającego określony stopień awansu zawodowego. Zawiera ona nie tylko pensję zasadniczą, ale i szereg dodatków w tym za wysługę lat, motywacyjny, funkcyjny, a także nadgodziny czy nagrody roczne i jubile-uszówki. Do wypłaty tej średniej zobowiązane są samorządy. Za 2015 rok wynosiła ona odpowiednio: 2.717,59 zł dla nauczyciela stażysty, 3.016,52 zł dla nauczyciela kontraktowego, 3.913,33 zł dla nauczyciela mianowanego i 5.000,37 zł dla nauczyciela dyplomowanego (kwoty podane brutto).

Jeżeli w przeliczeniu na etaty, gminie nie uda się osiągnąć tej średniej, to z początkiem kolejnego roku musi nauczycielom wypłacić takie wyrównanie. Czasami bywa na tyle pokaźne, że do kieszeni belfrów wpada wręcz czternasta pensja.

W Szczecinku łącznie 26.000 zł trzeba było wypłacić nauczycielom stażystom pracującym w placówkach podległych miastu. - Wymaganej średniej nie osiągnęliśmy tylko dla nauczycieli stażystów. W skali roku zabrakło 2.000 złotych. Wypłaciliśmy je proporcjonalnie wszystkim 18 nauczycielom - mówi Arkadiusz Jaskólski, rzecznik Urzędu Miasta w Białogardzie. - Jeśli natomiast chodzi o nauczycieli kontraktowych, mianowanych i dyplomowanych, to ich średnie wynagrodzenie jest na tym wymaganym ustawą poziomie.

Minimalną średnią nauczycielskiej pensji znacznie przekracza Kołobrzeg. Tu na żadnym szczeblu awansu zawodowego nie trzeba było wypłacać nauczycielom dodatku uzupełniającego. Średnia pensja stażysty jest wyższa od wymaganej o 185 zł, kontraktowego o 331 zł, mianowanego o 196 zł i dyplomowanego o 388 złotych. Koszalińscy nauczyciele też średnio zarabiają lepiej od wymaganego minimum. Dla stażysty to kwota 2.761,25 zł, dla kontraktowego - 3.216,77 zł, dla mianowanego - 4.023,79 zł, a dla dyplomowanego - 5.199,09 złotych. By tak było, w 2015 roku miasto wydało ponad 3,3 mln złotych na 1.572 etaty. W Świdwinie też nie było nauczycielskiej „czternastki”. Tu też zostało przekroczone średnie minimum wynagrodzenia dla stażysty o 48 zł, kontraktowego o 61 zł, mianowanego o 10 zł i dyplomowanego o 178 złotych .

Naukowym okiem

Mikołaj Herbst z Uniwersytetu Warszawskiego w przeprowadzonej analizie na temat: „ Wynagrodzenia nauczycieli w Polsce - rozwiązania systemowe, dynamika i zróżnico- wanie terytorialne” pisze: „... z punktu widzenia efektywności zarządzania oświatą na poziomie lokalnym konieczność wypłacania dodatku uzupełniającego jest dla samorządu wydarzeniem bardzo niekorzystnym. Po pierwsze, lepiej te same pieniądze wydać na dodatkowe godziny lub etaty dla nauczycieli, płacąc im w ten sposób za wykonaną pracę, a nie „za nic”. Po drugie, dodatek uzupełniający jest wypłacany w równej kwocie wszystkim nauczycielom na danym szcze -blu awansu zawodowego (dla którego nie osiągnięto wymaganej średnej). (...) Nie ma więc charakteru motywacyjnego i socjalnego, jako że otrzymują go wszyscy nauczyciele na danym szczeblu awansu, niezale -żnie od tego, czy ich wynagrodzenia są wysokie, czy niskie.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!