Challenge to rodzaj internetowego wyzwania, swego rodzaju „łańcuszka”. Ktoś rozpoczyna akcję, upublicznia, co zrobił na przykład za pośrednictwem Facebooka, czy komunikatorów internetowych i nominuje do niej - do zrobienia tego samego - inne osoby.
Wyzwania są przeróżne - można nominować kogoś do zjedzenia ostrej papryczki, zatańczenia itp. Bywają niebezpieczne i głupie - wielu pomysłów nawet nie warto opisywać. Są też charytatywne - pamiętacie Ice Bucket Challenge? Media społecznościowe na całym świecie żyły wyzwaniem, które polegało na oblewaniu się wodą z kostkami lodu. Nominowani mogli to zrobić, bądź wpłacić pieniądze na konto organizacji, która zbierała pieniądze na badania nad stwardnieniem zanikowym bocznym. Często robili jedno i drugie, a - jak donosił „The Guardian” - dzięki temu udało się zebrać aż 115 mln dolarów.
Pozytywny bodziec
Na tle internetowych wyzwań wyróżnia się rewelacyjny pomysł dwóch strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dobrzycy w gminie Będzino. Druhowie Patryk Włoch i Michał Bryliński - prywatnie kuzyni - oddali krew, zamieścili na facebookowym profilu jednostki dokumentujące to zdjęcia i... zaczęli akcję.
O szczegółach rozmawialiśmy dość krótko - przez szkody, które wywołało w ostatnich dniach załamanie pogody, strażacy mają pełne ręce roboty. Niezależnie od tego akcja w sieci już żyje i jest o niej coraz głośniej!
- Od dwóch lat jestem honorowym krwiodawcą. Nie jest tajemnicą, że krwi bardzo często brakuje, a nie da się jej niczym zastąpić - tłumaczy Patryk Włoch. - Pomyśleliśmy z Michałem, że możemy zrobić coś, by zmotywować kolegów z różnych jednostek, by choć raz oddali krew. Dać im coś w rodzaju pozytywnego bodźca do działania.
Radość z pomagania innym jest tak duża, że zazwyczaj po pierwszej wizycie w stacji krwiodawstwa zapada decyzja o kolejnych.
Oddajesz i nominujesz
- Nasz challenge polega na tym, że jednostka OSP, która została nominowana do wyzwania, wykonuje zadanie i nominuje kolejne dwie jednostki OSP - mówi Patryk Włoch. Na czym dokładnie polega to zadanie? - Strażacy z nominowanej jednostki muszą oddać krew w ciągu 30 dni od wyzwania. Strażacy muszą zrobić podczas donacji zdjęcia, opublikować je i jednocześnie mogą nominować kolejne dwie jednostki - wyjaśnia.
Zadanie będzie zaliczone, jeśli choć jedna osoba z danej jednostki odda krew. - Oczywiście im więcej druhów odda tym lepiej - dodaje strażak.
OSP Dobrzyca nominowała OSP Osieki i OSP Mielenko. Jak druhowie, którym rzucono tę „wirtualną rękawicę” zareagowali na ten pomysł? - Jest naprawdę świetny! - na gorąco komentował prezes OSP w Osiekach w gm. Sianów Michał Stolarski. - Sam zrobię wszystko, żeby go upowszechniać. Mogę też zdradzić, że najpewniej już w najbliższy poniedziałek nasi strażacy pójdą oddać krew - usłyszeliśmy.
Druh Stolarski dodał, że wielu strażaków to ludzie skromni i wielu z nich nie chwali się tym, że są honorowymi krwiodawcami. - Akcja to zatem również piękna okazja, by pokazać, ile dobrego robią, że nawet po pracy ratują życie! - podsumował.
Trzymamy kciuki, żeby „krwisty challenge” opanował wkrótce Polskę. Kto wie, może też zawędruje poza jej granice... Panowie, brawo za rewelacyjny pomysł!
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Koszalin: Nasze Miasto - listy do świętego Mikołaja. Rozdanie prezentów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?