Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencja: Niszczą podwórko

Alina Konieczna [email protected]
– Nie mamy słów na tych wandali – wzdycha Stefan Cieślak, pokazując kolejne zniszczenia. – W sobotę jacyś chuligani wyrwali z ziemi puszkę na psie odchody.
– Nie mamy słów na tych wandali – wzdycha Stefan Cieślak, pokazując kolejne zniszczenia. – W sobotę jacyś chuligani wyrwali z ziemi puszkę na psie odchody. Radosław Brzostek
- Mamy dość meneli okupujących nasze podwórko - mówią mieszkańcy kamienicy przy ul. Zwycięstwa 51 - 53. To tuż przy ratuszu!

Podwórko usytuowane z tyłu budynku, w którym dawniej mieściła się Ratuszowa, jest dobrze znane służbom miejskim i porządkowym. - Niemal każdego dnia mamy tu mężczyzn pijących alkohol, rozbijających butelki, załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne - opowiada jeden z mieszkańców, Stefan Cieślak.

- Wandale niszczą to, co jeszcze zostało, wyrywają słupki blokujące wjazd. Na naszym podwórku, mimo zakazu, kierowcy parkują samochody. Kiedy interweniujemy w Straży Miejskiej, słyszymy, że taką osobę trzeba złapać na gorącym uczynku.

Zastępca komendanta Straży Miejskiej Waldemar Kuźmiński potwierdza, że trzeba udowodnić popełnienie wykroczenia, zapewnia jednak, że strażnicy reagują na każdy sygnał, szczególnie ten dotyczący spożywania alkoholu. - W rejonie Rynku Staromiejskiego i tego podwórka jesteśmy wiele razy w ciągu dnia - mówi Waldemar Kuźmiński.

- Rzeczywiście zdarzają się tam częste przypadki spożywania alkoholu. Zawsze w takich sytuacjach reagujemy. Trzeba jednak pamiętać, że strażnicy pracują do godziny 7 do 22. Jeśli awantury zdarzają się nocą, mieszkańcy muszą interweniować na policji.

Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza przypomina spotkanie z mieszkańcami budynków przylegających do wspomnianego podwórka. To zebranie zostało zwołane wtedy, kiedy na ulicy Zwycięstwa był deptak.

- Proponowaliśmy wtedy możliwość wykupu podwórka za jeden procent wartości, co pozwoliłoby na zamknięcie terenu i zagospodarowanie go według woli mieszkańców - mówi Robert Grabowski. - Niestety wspólnoty mieszkaniowe nie porozumiały się w tej kwestii.

Stefan Cieślak odpowiada, że w tych budynkach mieszka wielu starszych ludzi, których na to nie stać. - To, aby wszyscy zgodzili się na sfinansowanie wykupu podwórka jest nierealne - mówi. - Pozostaje nam bronić tego kawałka placu z piaskownicą, żeby wandale i menele do końca go nie zniszczyli.

Wielokrotnie zwracaliśmy się do ratusza z pytaniem, kiedy możemy liczyć na generalny remont naszego podwórka. Wciąż nie mamy wiążącej odpowiedzi.

Robert Grabowski twierdzi, że odpowiedź jest tylko jedna - możliwości budżetu nie pozwalają obecnie na gruntowne wyremontowanie podwórka. - Na pewno Zarząd Budynków Mieszkalnych wykona tam prace bieżące, uporządkuje teren, wykosi trawę - dodaje rzecznik. - Zmobilizujemy także Straż Miejską do częstszych kontroli.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!