Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencja: Za wycięcie tych topoli ktoś musi zapłacić

Michał Borkowski [email protected]
Mieszkańcy bloku już od wielu lat piszą pisma do administracji osiedla Przylesie, jak sami przyznają już stracili nadzieję na pozytywne rozwiązanie swojego problemu.
Mieszkańcy bloku już od wielu lat piszą pisma do administracji osiedla Przylesie, jak sami przyznają już stracili nadzieję na pozytywne rozwiązanie swojego problemu. Fot. Micha Borkowski
Kością niezgody są trzy topole przy ulicy Tuwima. Mimo pięciu lat starań mieszkańców, chcących usunąć drzewa, administracja osiedla nie podejmuje żadnych kroków.

Opłaty i kary za wycięcie drzew

Opłaty i kary za wycięcie drzew

Reguła jest prosta. Im grubszy pień drzewa tym większe opłaty. Przykładowo za drzewo o obwodzie pnia do 25 centymetrów (obwód mierzymy na wysokości 130 cm) opłata wynosi 309 złotych za jeden centymetr obwodu. Jeśli drzewo ma pień o obwodzie od 101 do 200 centymetrów za jeden centymetr obwodu zapłacimy 1144 złotych. Stawki rosną aż do 4000 złotych za jeden centymetr obwodu w przypadku drzew o obwodzie pnia powyżej 700 centymetrów.

Według mieszkańców bloku 22 rosnące nieopodal topole znacznie utrudniają im życie. - Praktycznie pozbawiają nas dostępu światła do naszych mieszkań. Najgorzej jest gdy drzewa zaczynają pylić. Wtedy praktycznie nie można otworzyć okna. Wszędzie jest pełno zielonego osadu. Może dlatego nasz blok jako jedyny nie został odnowiony - zastanawia się lokatorka Janina Gągor .

- W sąsiedztwie bloku 22, wszystkie budynki doczekały się nowej elewacji tylko nasz traktowany jest jak niechciane dziecko - żali się lokator Wacław Banaszak. - Już trzy razy obiecano nam, że zajmą się odnową elewacji. Jak do tej pory żadnego odzewu nie ma.

- Jak to możliwe, że nieopodal przy szkole podstawowej numer 17 wycięto 12 niemal identycznych drzew - zastanawia się Janina Gągor. - A u nas problem jest z wycięciem trzech. Jak informują mieszkańcy bloku 22 jedyną reakcją na wysyłane regularnie od 5 lat pisma do administracji osiedla jest podcinanie konarów. Efekt jest, krótkotrwały gdyż topole te mają taką cechę, że bardzo szybko odrastają.

Dlaczego mimo tego, że mieszkańcy bloku nie chcą drzew, zarząd dróg miejskich i osiedle Przylesie upiera się żeby je zostawić? Sprawy komentować nie chce Kazimierz Pasieczny kierownik osiedla.

Więcej informacji zdobyliśmy w Zarządzie Dróg Miejskich, który jest gospodarzem terenu, na którym stoją drzewa. - Znam sprawę. To są zdrowe topole - mówi Zuzanna Sugier kierownik działu zieleni. - Ustawa o Ochronie przyrody określa w jakich przypadkach można dokonać wycinki takich drzew. Do 20 centymetrów obwodu pnia, można samodzielnie usunąć niechciane drzewo. Powyżej 20 centymetrów decyzje o ewentualnej wycince podejmuje specjalna komisja.

- Postępujemy zgodnie z prawem. Za wycięcie drzew, które nie kwalifikują się do usunięcia zapłacić muszą osoby zainteresowane - informuje Zuzanna Sugier.
Kierownik jednocześnie zapewnia, że na Tuwima prowadzone są okresowe prace pielęgnacyjne, polegające na podcinaniu konarów drzew.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!